- Ruch Chorzów na dobre ugrzązł w strefie spadkowej
- Kibice Niebieskich nie ukrywają swojego rozczarowania wyniki drużyny
- Sam trener po starciu z ŁKS-em przyznał, że jest przygotowany na wszystko, odnosząc się do swojej przyszłości w klubie
Jan Woś po spotkaniu ŁKS – Ruch
Ruch Chorzów ma na swoim koncie 13 punktów i na dzisiaj jest daleki od utrzymania w lidze. Obecnie ekipa z Chorzowa traci sześć punktów do bezpiecznej strefy. Nie można jednak zapominać, że zespoły takie jak Cracovia, Korona Kielce i Puszcza Niepołomice mają jeden zaległy mecz do rozegrania. Nie może dziwić, że chorzowianie nie byli zadowoleni po podziale punktów w Łodzi, bo na boisko wybiegali z zamiarem odniesienia zwycięstwa.
- Zobacz także: Sponsorem strategicznym Ruchu Chorzów jest Betclic, który oferuje nowym klientom zakład bez ryzyka nie tylko na mecze Niebieskich. Przeczytaj więcej o kodzie Betlic
– To był trudny mecz, walczyliśmy do końca. Wiedzieliśmy, że ŁKS się rzuci i zrobi wszystko, żeby wygrać. Nieźle weszliśmy w ten mecz, ale tylko do momentu straty bramki, potem ŁKS zdecydowanie przejął inicjatywę, a my popełnialiśmy sporo błędów w rozegraniu – mówił Jan Woś na pomeczowej konferencji prasowej cytowany przez dziennikarza Karola Bugajskiego z Przeglądu Sportowego.
– W przerwie porozmawialiśmy, zespół ze sobą, a potem my wspólnie. Myślę, że to był obraz zespołu, który chce odrobić bramkę straty i wygrać. Niestety nie udało się wywalczyć dzisiaj kompletu punktów – kontynuował trener Ruchu.
– Tylko remis, mówimy od jakiegoś czasu, że remisami nie uratujemy Ekstraklasy. Punkt to mało, ale jeśli wywalczony, gdy przegrywasz i widzisz zespół, który jest zdeterminowany, to musi w jakimś stopniu cieszyć – przekonywał opiekun Niebieskich.
Woś przede wszystkim nie przekonuje tym, że nie wygrywa spotkań. Jednocześnie musi się liczyć z każdą decyzja zarządu po braku wygranych w ostatnich sześciu spotkaniach. Trener zapewniał, że jest przygotowany na każdą ewentualność. – Jestem przygotowany na każdy scenariusz, ale bardzo chciałbym być dalej trenerem Ruchu Chorzów – mówił Woś.
Czytaj więcej: Hit na dnie tabeli bez rozstrzygnięcia. ŁKS i Ruch oddalają się od celu
Komentarze