- Wisła Kraków w ostatnim tegorocznym meczu wygrała z Polonią Warszawa
- Trzy punkty Białej gwieździe zapewnił Angel Rodado, który zdobył dwie bramki
- Po spotkaniu trener gospodarzy wskazał słabe strony swojej ekipy
Wisła – Polonia. Jop: najważniejsze jest to, jak się kończy
Wisła Kraków objęła prowadzenie w meczu z Polonią Warszawa w 18. minucie za sprawą Angela Rodado. Niestety, w 77. minucie gospodarze stracili koncentrację i korzystny wynik – rzut karny wykorzystał Szymon Kobusiński. Jednak ostatecznie to ekipa Mariusza Jopa po ostatnim gwizdku była jedną zadowoloną z rozstrzygnięcia spotkania – już w doliczonym czasie gry Rodado po raz drugi wpisał się na listę strzelców i zapewnił krakowianom trzy punkty. Co po meczu powiedział opiekun Białej Gwiazdy?
– Było to dla nas trudne spotkanie. Polonia pokazała, że jest dobrze zorganizowanym zespołem. Słabo zagraliśmy drugą połowę. Zabrakło intensywności, dobrej gry w defensywie i to wywoływało problemy. Ale najważniejsze jest to, jak się kończy. Pozytywne emocje zostały z nami do końca – wierzyliśmy, że sięgniemy po zwycięstwo. I to było dzisiaj najważniejsze – trzy punkty zostały w Krakowie. To pozytywny przekaz na rundę wiosenną.
– Zespół rywali zawsze zmienia taktykę, ponieważ dostrzega swoje problemy. Mimo tego, że mamy kontynuować swoją grę, to czasami ucieka i tak samo było teraz. To jest coś, nad czym trzeba pracować. Tutaj to wynikało z niewłaściwego pressingu, przegrywaliśmy zbyt wiele pojedynków 1 na 1, brakowało nam intensywności.
– Mariusz Jop wypowiedział się także na temat efektów pracy ze specjalistą od wrzutów z autu. – To był “zajawkowy” 30-minutowy trening, nie skupialiśmy się na tym fragmencie gry pod to spotkanie. Trener pokazał nam pewne rozwiązania i zasady, według których pracuje i to nie miało przełożenia na ten mecz. Nie taki był cel tego spotkania.
Komentarze