- Bayern Monachium zmierzy się w 15. kolejce Bundesligi z VfB Stuttgart
- Trener Stuttgartu jest bratankiem honorowego prezydenta Bayernu
- Opiekun “Bawarczyków” był oburzony tematem pytania
Thomas Tuchel stracił cierpliwość
VfB Stuttgart jest jedną z rewelacji bieżących rozgrywek. Podopieczni Sebastiana Hoenessa zajmują 3. miejsce w lidze, a do Bayernu Monachium tracą zaledwie jeden punkt. Przed spotkaniem niemiecki “Bild” rozmawiał z Thomasem Tuchelem. Jedno z pytań dziennikarza podczas wywiadu wywołało niezadowolenie u opiekuna “Bawarczyków”. 50-letni trener został zapytany o ewentualną przyszłość Hoenessa w drużynie mistrza Niemiec. Całe zamieszanie było związane z powiązaniami rodzinnymi pomiędzy szkoleniowcem Stuttgartu, który jest bratankiem Uli’ego Hoenessa.
– Chyba nie oczekujesz ode mnie, że teraz będę mówił na temat swojego ewentualnego następcy – odpowiedział Tuchel.
– Na ten moment jestem tutaj, ale kto wie na jak długo. Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Bez znaczenia jest czy to sobie wyobrażam, czy nie – dodał.
Gdy atmosfera podczas rozmowy zrobiła się, lekko mówiąc napięta, szkoleniowiec Bayernu przyznał, że podoba mu się to, co Stuttgart prezentuje w tym sezonie.
– Podoba mi się to, w jaki sposób gra Stuttgart. My jako trenerzy określamy siebie, patrząc na to, jak grają nasze zespoły. Między trenerem a zespołem musi być jedność, dobre relacje i zaufanie. Sukcesy przychodzą szybko. Zasłużyli na szacunek, dlatego im go oddaję. Zasługują, żeby być tam, gdzie są – powiedział.
Komentarze