- Wisła Kraków jest obecnie prowadzona przez Mariusza Jopa, dotychczasowego trenera rezerw
- Jarosław Królewski zdradził, że nie chciał zwalniać Radosława Sobolewskiego
- Po porażce z Termalicą Sobolewski podał się do dymisji
Królewski nie chciał zwalniać Sobolewskiego
Po nieco ponad roku zakończyła się przygoda Radosława Sobolewskiego w roli pierwszego trenera Wisły Kraków. Po porażce z Termalicą szkoleniowiec podał się do dymisji, czego domagała się większość kibiców Białej Gwiazdy. Jarosław Królewski przyjął dymisję Sobolewskiego, którego tymczasowo zastępuje Mariusz Jop.
Królewski był regularnie krytykowany za to, że w dalszym ciągu brnął w projekt z Sobolewskim, który ewidentnie nie przynosił oczekiwanych rezultatów. Prezes Wisły Kraków zdradził, że gdyby nie dymisja, nie zwolniłby trenera po fatalnym meczu w Niecieczy.
– To jest taki okres, szczególnie w Wiśle Kraków, że każdy jest pod napięciem. Trener podjął taką decyzję przede wszystkim patrząc na zespół i całą społeczność, nie tylko na własne interesy. Patrzę na to w trochę szerszy sposób niż wszyscy i widzę trochę więcej niż inni. Mam więcej danych niż to co widzimy w telewizji i oczywistym jest, że gdyby Radosław Sobolewski nie podał się do dymisji, to wciąż byłby trenerem Wisły Kraków, bo ja bym go nie zwolnił po meczu z Niecieczą. Myślę, że to jest oczywiste i obiektywne dla tych wszystkich, którzy obserwują mnie i to co robię.
– Zdecydowały kwestie poza merytoryczne, związane z tym jak po prostu czuje się Radek. Jak widzi to co dookoła się dzieje i jak chciałby ściągnąć presję z innych. Dlatego podjąłem decyzję, że tę dymisję przyjmę – wyjaśnił Królewski.
Zobacz również: Wisła najlepsza mimo surowej kary. Fatalna frekwencja na stadionach w I Lidze
Panie Jarku teraz Wreszcie są wyniki 😀