- Girona FC wróciła ze Stadionu Olimpijskiego z trzema punktami
- Tym samym ma już siedem oczek przewagi nad FC Barceloną
- Michel zachował skromność, przyznał jednak, że to dla niego najważniejsze zwycięstwo w karierze
“Pokonaliśmy świetną Barcelonę, to był mecz detali”
FC Barcelona po raz kolejny zawiodła swoich kibiców w tym sezonie. W niedzielę przegrała z Gironą FC aż 2:4, oddalając się od czołówki tabeli. Na fotel lidera wrócił nie kto inny, a właśnie mniejszy zespół z Katalonii. Teraz ma on już siedem punktów przewagi nad mistrzami kraju.
– Jestem bardzo szczęśliwy, bo mierzyliśmy się ze świetną Barceloną. To był mecz, o którym zadecydowały szczegóły. Zaczęli bardzo dobrze, ale potem udało nam się kontratakować. A następnie to Miguel [Gutierrez, który strzelił gola – przyp. PP] zrobił różnicę. Faktem jest, że nasi rywale w każdej chwili mogli zdobyć kolejną bramkę, ale my również – mówił po ostatnim gwizdku trener gości, Michel.
Szkoleniowiec, którego już latem łączono z przeprowadzką do Barcelony, wyznał, że było to najbardziej wyjątkowe zwycięstwo w jego karierze.
– To najbardziej szczególne zwycięstwo spośród wszystkich stu meczów, które przeżyłem w La Lidze, bo odniosłem je z Barceloną. Dopiero co wygrali w Lidze Mistrzów i pokonali Atletico we wspaniałym spotkaniu. Spodziewaliśmy się meczu o dużej intensywności, ale nie potrafiliśmy nawet przejąć piłki na jego początku. Nasza drużyna ma duszę, a piłkarze są bardzo pewni siebie – dodał Michel.
Teraz przed Gironą domowe starcie z Deportivo Alaves. Dojdzie jednak do niego dopiero w kolejny poniedziałek, 18 grudnia.
Czytaj więcej: Xavi: Girona to najlepszy rywal, jaki do nas przyjechał.
Komentarze