- Ruch Chorzów zremisował po raz dziewiątym w tym sezonie w piątkowy wieczór
- Po spotkaniu ciekawego komentarza udzielił trener Jan Woś. – Jedno, drugie nieudane zagranie – i zamykamy się – przekonywał szkoleniowiec Niebieskich
- 14-krtny mistrz Polski jako beniamianek rozgrywek wciąż błąka się w strefie spadkowej
Jan Woś po meczu Ruch – Zagłębie
Ruch Chorzów w czwartym meczu na Stadionie Śląskim zaliczył kolejny podział punktów. Niebiescy podnieśli się jednak z kolan w rywalizacji z Zagłębiem Lubin,. Wywalczyli cenny punkt, chociaż od 50 minuty przegrywali 0:2. Po meczu kilka słów na temat rywalizacji wyraził trener chorzowian.
– Zremisowaliśmy kolejny mecz i na pewno nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Patrząc jednak na okoliczności – przegrywaliśmy 0:2 i to jest inny wymiar remisu niż choćby ten w poprzednim spotkaniu, kiedy graliśmy 11 na 10 i nie potrafiliśmy go zamknąć. Zdajemy sobie sprawę z tego, co podkreślałem już nieraz – remisy niewiele nam dają, ale akurat w tym remisowym meczu chłopcy pokazali charakter – mówił Jan Woś cytowany przez KSRuch.com.
- Zobacz także: Sponsorem strategicznym Ruchu Chorzów jest Betclic, który oferuje nowym klientom zakład bez ryzyka nie tylko na mecze Niebieskich. Przeczytaj więcej o kodzie promocyjnym Betclic
– Jestem im za to wdzięczny. Było widać, że Zagłębie – czy to w pierwszej połowie, czy drugiej części drugiej połowy – grało bardzo dobrze w piłkę. Robiło z nami, co chciało, nie umieliśmy się temu przeciwstawić. Przeszliśmy z 3-4-3 na 4-2-3-1 po to, by jakoś zneutralizować Zagłębie, ale i tak okazało się, że było nam ciężko. Sama końcówka – po raz kolejny zespół pokazał, że w trudnych chwilach potrafi sobie radzić – kontynuował szkoleniowiec Niebieskich.
– Sytuacja w tabeli nie pozwala chłopakom w pełni się otworzyć. Jedno, drugie nieudane zagranie – i zamykamy się, nie pokazujemy do gry, mamy ogromny problem ze skonstruowaniem akcji. Kiedy zespół jest odważny, to jesteśmy w stanie kreować sytuacje, strzelać gole. Liczę na to, że będziemy potrafili lepiej grać w piłkę – bo o to, że będziemy walczyć, jestem spokojny – rzekł Woś.
Komentarze