- Ostatnie lata nie są dla Krzysztofa Piątka łaskawe
- Polak miał problemy w każdym z kolejnych klubów, pomimo, że były one coraz słabsze
- Teraz problem z brakiem formy zdiagnozował jego trener mentalny
Chyba trochę pomogło
Ostatnie sezony w karierze Krzysztofa Piątka były bardzo trudne. Polak miał problemy z regularną grą i dobrą formą strzelecką zarówno w Fiorentinie, Salernitanie, jak i Herthcie Berlin. Finalnie latem tego roku przeniósł się do Turcji. Wydawało się, że zespole Basaksehiru będzie w końcu mógł się odnaleźć, ale początkowo było to bardzo trudne. Teraz sytuacja nieco się polepszyła, ale wciąż jest daleko do dyspozycji z najlepszych lat. Problemy z brakiem formy “Pio, Pio, Pio” zdiagnozował jego trener mentalny.
– Czuł, że w Turcji nie wszystko idzie po jego myśli. Zaczęliśmy od spotkania na wideokomunikatorze. Impulsem był brak goli. To zawsze wywołuje u napastnika jakąś presję zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Działacze i kibice oczekiwali bramek. Wewnątrz tak ambitnego człowieka, jakim jest Kris, pojawiło się trochę smutku, frustracji, a nawet lęku, że nie wywiązuje się on ze swojej roli – powiedział Jakub B. Bączek w rozmowie z “Faktem”.
– To było trochę szalone, jak na standardy pracy z zawodnikiem, ale podjąłem decyzję i poleciałem na początku listopada do Stambułu. Poruszaliśmy tam właśnie przede wszystkim kwestię strzelania goli. Cieszę się, że efekt jest teraz widoczny, ale 99% pracy wykonuje zawsze zawodnik. Wielokrotnie dobrze wyglądał na treningach i meczach, pomagał drużynie, ale nie miał goli. Ta kwestia mu doskwierała – dodał ekspert.
Czytaj więcej: Wielki klub chce Szymańskiego. Media nie mają wątpliwości – jest na celowniku
Komentarze