Bayern Monachium w swoim ostatnim spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów pokonał 2:0 (0:0) Lokomotiw Moskwa. Ekipa z Bawarii awansowała zatem do 1/8 finału rozgrywek, nie mając na swoim koncie porażki.
Bayern Monachium zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów kończył na swoim stadionie. Na drodze obrońców Pucharu Europy stanął zespół z Rosji, który wciąż miał szanse na to, aby móc grać w europejskich pucharach na wiosnę. Maciej Rybus i spółka mieli zatem o co walczyć na Allianz Arena. Mistrz Niemiec był już pewny nie tylko awansu do kolejnej fazy rozgrywek, ale również wygrania rywalizacji w swojej grupie.
Zgodnie z oczekiwaniami od pierwszych fragmentów rywalizacji zespołem aktywniejszym, był Bayern. Dominacja gospodarzy w pierwszej połowie co prawda nie podlegała dyskusji, ale nie miała ona przełożenia na wynik. Co z tego, że Bayern miał więcej sytuacji strzeleckich i dłużej utrzymywał się przy piłce, skoro zawodziła w kluczowych momentach skuteczność monachijczyków.
Douglas Costa próbował zdobyć bramkę w 31. minucie, oddając strzał sprzed pola karnego. Niemniej bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. Z kolei tuż przed końcem pierwszej połowy chęć zdobycia bramki dopadła Thomasa Muellera, ale Niemiec chybił. Po stronie gości najbliższy szczęścia był reprezentant Polski Maciej Rybus, który w 35. minucie posłał bombowy strzał w kierunku bramki rywali, ale Manuel Neuer zdołał uchronić Bayern przed strata gola.
Rezultat rywalizacji uległ zmianie dopiero po ponad godzinie gry, gdy Niklas Suele skierował piłkę do siatki po uderzeniu głową. 25-latek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, posyłając piłkę do bramki rywali po uderzeniu głową. Tym samym piąty celny strzał Bayernu na bramkę Lokomotiwu okazał się zabójczy, więc ekipa z Monachium zaliczyła swoje siedemnaste trafienie w fazie grupowej elitarnych rozgrywek.
Tymczasem w 80. minucie wynik spotkania ustalił Eric Maxim Choupo-Moting, który strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza moskiewskiej drużyny. Taki stan rzeczy sprawił, że podopieczni Hansiego Flicka zakończyli zmagania w grupie z dorobkiem 16 punktów na koncie. Czasu na radość Bayern jednak nie będzie miał dużo, bo już w sobotę monachijską ekipę czeka potyczka ligowa z Unionem Berlin.
Komentarze