- Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice, takie spotkanie zostało zaplanowane na piątkowy wieczór
- Kibice zgromadzeni na obiekcie w Białymstoku mogli czuć się zawiedzeni
- Ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem
Jagiellonia – Piast: remis przy ulicy Słonecznej
Piątkowy wieczór w Ekstraklasie przyniosło starcie Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice. Spotkanie zapowiadało się na bardzo zacięte, mimo że obie drużyny dzieliła przed kolejką dość spora różnica punktowa i pozycji.
Spotkanie od pierwszego gwizdka było bardzo zacięte. Zarówno Jaga jak i zespół prowadzony przez Aleksandara Vukovicia przeprowadzali groźne ataki. W 21. minucie to goście mogli wyjść na prowadzenie. Piłka podbita przez obrońców gospodarzy spadła tuż pod nogi Holubka, który szybko zdecydował się na uderzenie z powietrza na skraju pola karnego. Futbolówka po jego uderzeniu nieznacznie minęła słupek. Niecały kwadrans później do głosu znów doszli zawodnicy Piasta. Szczepański zdecydował się na strzał z siedemnastego metra, ale znakomitą interwencją popisał się Zlatan Alomerović. Przed przerwą doskonałą okazję miał jeszcze Michael Ameyaw, ale zawodnik z Gliwic nie zdołał umieścić piłki do pustej bramki.
Druga część gry mogła rozpocząć się idealnie dla zespołu Aleksadara Vukovicia. Tomas Huk oddał dobry strzał głową, ale piłka ostatecznie wylądowała w rękach Zlatana Alomerovicia. W 69. minucie Piast wreszcie pokonał bramkarza Jagi. Szczepański posłał dośrodkowanie z prawego skrzydła na dziesiąty metr wprost na głowę Ameyawa, który wpakował piłkę do siatki. Jednak sędzia zasygnalizował pozycję spaloną. Chwilę później arbiter pokazał czerwony kartonik Arielowi Mosórowi. Od tamtej pory gospodarze zaczęli dochodzić do głosu, ale nie potrafili strzelić decydującego gola. Spotkanie w Białymstoku ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Jagiellonia Białystok w kolejnym spotkaniu zmierzy się na wyjeździe z Wartą Poznań. Natomiast Piast Gliwice w przyszłą sobotę będzie gościł na własnym boisku Puszczę Niepołomice.
Komentarze