Bayern Monachium dwukrotnie odrabiał straty i ostatecznie jedynie zremisował u siebie z RasenBallsport Lipsk (3:3). Trzema asystami popisał się Kingsley Coman.
W początkowych minutach Bayern Monachium wyglądał nieswojo, a poszczególni zawodnicy sprawiali wrażenie przemęczonych. Kiepski scenariusz stał się naprawdę czarny, gdy najpierw Christopher Nkunku z łatwością minął Manuela Neuera i wyprowadził gości na prowadzenie, a po chwili boisko z kontuzją opuścił Javi Martinez. Okazało się jednak, że wprowadzenie 17-letniego Jamala Musialy w miejsce Hiszpana było dobrym rozwiązaniem. Młody Anglik pięć minut po wejściu z ławki zdobył bramkę, popisując się strzałem z granicy pola karnego. Wyglądało na to, że Bayern złapał wiatr w żagle, gdy poszedł za ciosem i wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Thomasa Muellera, ale jeszcze przed przerwą podopieczni Juliana Nagelsmanna wyrównali. Tym razem to Justin Kluivert nie dał szans Neuerowi z najbliższej odległości.
Wspaniałe widowisko, w którym oba zespoły dążyły do zwycięstwa zakończył się bez rozstrzygnięcia. Tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony całkowicie opuszczony w polu karnym Emil Forsberg z łatwością zdobył głową trzecią bramkę dla “Byków”, ale na kwadrans przed końcem po raz kolejny do siatki trafił Mueller, który w swoim stylu odkleił się od obrońców i pokonał Petera Gulacsiego.
Mecz, w którym brakowało chwili na złapanie oddechu, ostatecznie nie znalazło rozstrzygnięcia. Fenomenalne zawody rozegrał Kingsley Coman, autor “hat tricka asyst”, ale wyróżnić należy też niezawodnego Thomasa Muellera. Na szczycie Bundesligi pozostał status quo, liderem z przewagą dwóch punktów pozostał Bayern Monachium.
Komentarze