- Marc Cucurella na łamach klubowej strony udzielił wywiadu odnośnie gry w “The Blues”
- Hiszpan wskazał różnicę między grą dla topowej, a normalnej drużyny
- Opowiedział o nowych piłkarzach Chelsea
Presja w Chelsea jest większa niż w innych klubach
Marc Cucurella do Chelsea przeniósł się przed rokiem. “The Blues” zapłacili za obrońcę Brighton 62 miliony funtów. Po trudnym pierwszym sezonie na Stamford Bridge w drużynie z Londynu wszystko wraca powoli na optymalne tory. 25-latek w rozmowie z klubową stroną poruszył wątek presji, z jaką zmagają się piłkarze Chelsea, obecnej dyspozycji oraz przybycia do klubu zawodników, porozumiewających się w ojczystym języku obrońcy.
– Kiedy trafiasz do tak dużego klubu, presja jest nieodłącznym elementem. Gdy przejdziesz do normalnej drużyny, nie odczujesz tego tak bardzo. To jest największa różnica. W Chelsea musisz wygrywać w każdym meczu, w przeciwnym razie kibice nie będą szczęśliwi – powiedział.
– Mamy dobry młody zespół. Zaczynamy budować tutaj coś ważnego. Na razie to za mało, bo naszym celem jest wygrywać w każdym meczu, ale myślę, że sposób, w jaki teraz gramy jest dobry – podkreślił Hiszpan.
– Bardzo się cieszę, że do nas dołączyli. Po przybyciu Sancheza i Caicedo powiedziałem im, że będą tutaj szczęśliwi. To wielki klub i będą się w nim dobrze czuć. Cieszy mnie fakt, że mamy w zespole hiszpańską mafię – żartuje Cucurella.
Komentarze