Griezmann i Braithwaite z kolejnymi golami! Barcelona łatwo wygrywa na Węgrzech

Martin Braithwaite
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Martin Braithwaite

Barcelona mimo braku kilku podstawowych zawodników łatwo wygrała z Ferencvarosi (3:0) w ramach piątej kolejki fazy grupowej. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie.

Czytaj dalej…

Ronald Koeman trzyma się swojej filozofii i po raz kolejny dał podstawowym zawodnikom odpocząć w meczu Ligi Mistrzów. Do Budapesztu nie polecieli Marc-Andre ter Stegen czy Lionel Messi. I, podobnie jak tydzień temu przeciwko Dynamowi Kijów, rezerwowy skład Barcelony spokojnie dał sobie radę z rywalem. Od pierwszych minut dobrze prezentowali się Martin Braithwaite, Antoine Griezmann i Ousmane Dembele. Jak się okazało, każdy z nich zapisał się na liście strzelców jeszcze przed przerwą. Jeszcze przed upłynięciem kwadransa po szybkiej wymianie piłki na lewym skrzydle pomiędzy Dembele a Jordim Albą, futbolówka została dośrodkowana do Antoine’a Griezmanna. Francuz na pełnym luzie uderzył piętą pomiędzy nogami bramkarza gospodarzy i wyprowadził Barcelonę na prowadzenie. W 20. minucie już sam Dembele przebił się skrzydłem i płasko podał do Braithwaite’a, dzięki czemu napastnik zaliczył trzecią bramkę w drugim występie w Lidze Mistrzów. W 27. minucie Duńczyk pomknął w pole karne, gdzie sfaulował go Abraham Frimpong, a “jedenastkę” na gola pewnie zamienił Dembele.

Drugą połowę Katalończycy rozgrywali już na tzw. autopilocie. Widzieliśmy dużo piłki krążącej w środku pola, ale nie przełożyło się to na dużą liczbę sytuacji. W zasadzie najciekawsze po przerwie było to, że Koeman – zadowolony z wyniku – zmienił tylu graczy, że opaskę kapitana nosił Ousmane Dembele, jako zawodnik posiadający najdłuższy staż w drużynie.

Barcelona zalicza piąte zwycięstwo w grupie z rzędu, ale nadal nie może być pewna wyjścia z pierwszego miejsca. Za tydzień czeka ją domowy pojedynek z Juventusem i aby utrzymać się na szczycie, “Duma Katalonii” musi uzyskać lepszy wynik niż trzybramkowa porażka.

Komentarze