- Ruch Chorzów jest już od 14 spotkań bez wygranej, licząc wszystkie rozgrywki
- 14-krotny mistrz Polski nie znalazł w sobotni wieczór panaceum na zwycięstwo z Widzewem Łódź
- Drużyna z Chorzowa w tej kampanii ma już osiem porażek w PKO Ekstraklasie
Jan Woś po meczu Widzew – Ruch
Ruch Chorzów wciąż musi czekać na drugie zwycięstwo w sezonie. W sobotnim meczu z Widzewem Łódź drużyna Jana Wosia pierwsza zdobyła bramkę. Finalnie jednak przegrała (1:2). Zawody kończyła w dziewięciu, bo czerwone kartki zobaczyli Szymon Szymański i Konrad Kasolik.
– Nie jest łatwo cokolwiek powiedzieć w tej chwili. Mimo że ten mecz nie układał się dla nas zbyt dobrze, bo Widzew osiągnął przewagę, to udało nam się zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry. Później nie dopuszczaliśmy rywala do tworzenia klarownych sytuacji. Chcieliśmy zagrać nieco wyżej, lecz przebieg pierwszej połowy był taki, jak zakładaliśmy. Planowaliśmy nie stracić bramki, a spróbować ją zdobyć – mówił trener Ruchu cytowany przez Widzew.com.
– W przerwie przeprowadziliśmy wiele rozmów motywacyjnych, wyszliśmy na boisko i w jednej z pierwszych akcji straciliśmy gola. Później otrzymaliśmy czerwoną kartkę po błędzie technicznym, próbowaliśmy zrobić zmiany i dostaliśmy drugą. Zostało nam 30 minut, żeby spróbować się obronić. Przeciwnik konstruował akcje, uderzał, a w tej feralnej 87. minucie wykonał na nas wyrok – dodał Woś.
Tymczasem za tydzień w niedzielę chorzowianie rozegrają kolejne spotkanie na Stadionie Śląskim w lidze. W roli gospodarza zmierzą się z Koroną Kielce w ramach 16. kolejki PKO Ekstraklasy.
Ruch Chorzów uniknie spadku z PKO Ekstraklasy w tym sezonie?
- Tak
- Nie
- Nie wiem
Komentarze