- Riyad Mahrez latem opuścił Europę i dołączył do saudyjskiego Al-Ahli
- Algierczyk ujawnił kulisy transferu
- 32-latek przyznał, że ma “niedokończone sprawy” związane z Ligą Mistrzów
“Mogłem zostać w Manchesterze City”
Riyad Mahrez latem dołączył do szerokiego grona topowych graczy, których skusiły oferty z Arabii Saudyjskiej. Reprezentant Algierii przeniósł się z Manchesteru City do Al-Ahli za 35 milionów euro.
– Zostały mi dwa lata umowy w Manchesterze City. Mogłem zostać. To ja musiałem podjąć decyzję. Poczułem, że taka okazja nie przydarzy się drugi raz. Być może to był czas, by odejść, bo spędziłem w City pięć lat i wygrałem wszystko, co się dało. Txiki Begiristain [dyrektor sportowy Manchesteru City – przyp. PP] i nawet Pep Guardiola chcieli, bym został. Wyrazili to jasno. Zrobiłem listę za i przeciw, po czym zdecydowałem się na odejście. Cieszę się, że tu jestem – wyraził 32-letni skrzydłowy. Algierczyk opuścił Anglię po triumfie w Lidze Mistrzów. Nie może czuć się jednak w pełni usatysfakcjonowany. Nie wystąpił w finale, a jeśli chodzi o półfinały, spędził na boisku zaledwie 12 minut. – Będąc szczerym, wciąż czuję, że mam w tym aspekcie niedokończone sprawy. W Lidze Mistrzów nie grałem w półfinale ani w finale. W poprzednich sezonach zawsze byłem starterem w tych rozgrywkach – dodał.
Mahrez rozegrał dla nowego klubu już 14 spotkań. Zanotował w nich sześć bramek i siedem asyst.
Zobacz też: Zmiana warty w Bayernie. Nowy dyrektor planuje pierwszy wielki transfer.
Komentarze