- Marcin Bułka znalazł się wśród powołanych na listopadowe zgrupowanie
- Michał Probierz przyznał, że decyzja jest związana z niedyspozycją Bartłomieja Drągowskiego
- Hierarchia w bramce reprezentacji Polski nie zmieni się do końca mistrzostw Europy
Drągowski wciąż w hierarchii przed Bułką
Marcin Bułka od początku sezonu prezentuje się znakomicie. Kibice domagali się jego powołania do reprezentacji Polski, natomiast Michał Probierz pierwotnie na swojej liście go nie umieścił. Bramkarz Nicei pojawił się na kadrze awaryjnie, na skutek kontuzji jednego z zawodników.
Choć Polak zbiera w Ligue 1 kapitalne recenzje, Probierz otwarcie przyznaje, że w hierarchii wciąż znajduje się za plecami Bartłomieja Drągowskiego.
Bułka znalazł się również na listopadowym zgrupowaniu. Nie ma to jednak związku z wygraniem przez niego rywalizacji. Probierz zdradził, że Drągowski nie był w pełni zdrowy, nawet pomimo gry w meczu ligowym. To jedyny powód, dla którego Bułka zajął jego miejsce.
– Wiedzieliśmy, że gra z urazem. Nie chcemy, żeby jakikolwiek zawodnik musiał brać zastrzyki, żeby grać. Bartek też postawił sprawę jasno i należy mu się bardzo duży szacunek. Tutaj nie ma żadnej tajemnicy. Była i jest hierarchia do końca mistrzostw Europy, która została ustalona już wcześniej. Nie jestem człowiekiem, który ciągle coś zmienia – wyjaśnia selekcjoner.
Niekwestionowanym numerem jeden w bramce reprezentacji Polski jest Wojciech Szczęsny. Pierwszym do wejścia na boisko pod jego nieobecność jest natomiast Łukasz Skorupski. Uznanie Drągowskiego trzecim bramkarzem nie jest dla kibiców zbyt popularną decyzją.
Kto powinien być numerem trzy w bramce reprezentacji Polski?
- Marcin Bułka
- Kamil Grabara
- Bartłomiej Drągowski
Zobacz również: Przyszły kolega z drużyny zachwycony Grabarą. “Różni się od większości piłkarzy”
Bułkowski jest w tym momencie nr 1 w Polsce a Polski Guardiola mówi że hierarchia ustalona. What the fuck ?
Szczęsny gra swe ostatnie lata nawet nie za zasługi, a z litości. Przestańcie mydlić ludziom oczy.