- Śląsk kończył mecz w dziewiątkę
- Czerwone kartki w tym spotkaniu otrzymali Nahuel oraz Matsenko
- Cracovia mimo wielu okazji nie zdołała strzelić nawet jednej bramki
Śląsk w trudnych okolicznościach sięga po trzy punkty
Już od pierwszego gwizdka arbitra w spotkaniu Cracovii ze Śląskiem Wrocław było bardzo interesująco. Obie drużyny z ofensywnym nastawieniem wyszły na plac gry i szybko chciały zdobyć bramkę. Już w początkowej fazie meczu Pasy były o krok od prowadzenia, ale piłkę zmierzającą do pustej bramki wybił jeden z obrońców. Chwilę później goście po znakomitej akcji objęli prowadzenie. Autorem gola był Nahuel.
W kolejnych minutach Śląsk cofnął się do defensywy i czekał na reakcję gospodarzy. Cracovia nie była jednak w stanie sforsować dobrze prezentującej się defensywy gości. Gdy udawało się minąć obrońców, na posterunku zawsze był bramkarz. Śląsk ostatecznie do szatni udał się z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmian stron obraz gry nie uległ zmianie. Śląsk najwyraźniej postanowił pilnować korzystnego rezultatu, a Cracovii brakowało argumentów w ofensywie, by odwrócić losy spotkania.
Natomiast do niecodziennej sytuacji doszło w 52. minucie meczu. Przy linii wydaje się, że faulowany był Nahuel. Arbiter nie dopatrzył się przewinienia, natomiast zawodnik Śląska sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość i głową uderzył swojego rywala, za co słusznie otrzymał czerwoną kartkę.
To nie był jednak koniec problemów Śląsk Wrocław, który w 78. minucie stracił kolejnego zawodnika. Tym razem z boiska wyrzucony został Matsenko, który obejrzał drugi żółty kartonik.
Jednak Cracovia grająca z przewagą aż dwóch graczy nadal miała spore problemy z defensywą Śląska i mimo wielkiego naporu na bramkę rywala nie potrafiła osiągnąć celu.
W ostatnich sekundach byliśmy świadkami wręcz rozpaczliwej obrony gości. Pasy jednak do ostatniego gwizdka “waliły głową w mur” i nie zdołały już odwrócić losów spotkania. Śląsk po heroicznej walce sięgnął po zasłużone trzy punkty.
Zobacz również: Puszcza wypunktowała Wartę, beniaminek z przełamaniem [WIDEO]
Komentarze