- Kamil Dankowski opowiedział o rozstaniu ze Śląskiem Wrocław
- Piłkarz od kilku lat jest związany ŁKS-em Łódź
- “Śląsk potraktował mnie nieładnie, ale grając z nim wracam do domu”
Dankowski wraca do Wrocławia, Śląsk podejmie ŁKS
Już dzisiaj o godzinie 12:30 będziemy świadkami rywalizacji Śląska Wrocław z ŁKS-em Łódź. Czołowy zespół tabeli Ekstraklasy podejmie jej outsidera, więc faworyt może być tylko jeden. Niemniej gracze z Łodzi będą chcieli zaskoczyć. Zanim jednak samo spotkanie, to Kamil Dankowski, który łączy oba te kluby opowiedział w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” o kulisach odejścia z Wrocławia. Jego zdaniem władze Śląska zachowały się “nieładnie” w stosunku do niego.
– Wydawało mi się, że nie patrząc już na kwestie stricte piłkarskie, zostałem nieładnie potraktowany w czasach, gdy trenerem Śląska był Vitezslav Lavička. W końcówce rundy jesiennej sezonu 2019/20 rozegrałem pięć ostatnich meczów przed zimową przerwą. Później pojechaliśmy na obóz, jednak po rozpoczęciu nowej rundy nie mogłem już liczyć na miejsce w podstawowym składzie. Wydaje mi się, że wpływ na to miał mój kontrakt, który wygasał z końcem sezonu, a jego przedłużenie było uzależnione między innymi od liczby rozegranych minut – mówi Dankowski w rozmowie z “PS”.
– Teraz, po kilku latach, naprawdę nie chciałbym już jednak do tego wracać. Ja z Wrocławia zapamiętałem przede wszystkim mnóstwo fajnych rzeczy. To tam rozpoczynałem swoją przygodę z piłką, tam jest mój dom i mogę powiedzieć, że zawsze byłem mocno zżyty z tym klubem oraz kibicami. O tym chciałbym pamiętać – dodaje gracz ŁKS-u.
Czytaj więcej: Kibice Stali z jednoznacznym banerem pod siedzibą klubu. Domagają się zmian
Komentarze