- Manchester City rozgromił Bournemouth aż 6-1
- Świetny występ zaliczył Jeremy Doku, autor trafienia i czterech asyst
- Obywatele tymczasowo wrócili na fotel lidera tabeli Premier League
Świetny występ Obywateli
Manchester City podejmowało w sobotę na własnym obiekcie drużynę Bournemouth, która na Etihad Stadium była skazywana na pożarcie. Słusznie, bowiem Obywatele tego dnia nie oszczędzili swojego przeciwnika.
Na pierwszego gola kibice musieli czekać do 30. minuty. Wynik spotkania otworzył Jeremy Doku, który tego dnia był zwyczajnie nie do zatrzymania. Chwilę później gospodarze prowadzili już 2-0. Doku zabawił się w polu karnym rywala i wystawił piłkę Bernardo Silvie, który skutecznie trafił do siatki. Nie minęło nawet pięć minut, a Manchester City miał na swoim koncie już trzy gole. W roli głównej ponownie belgijski skrzydłowy, który zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka nie leciała w światło bramki, natomiast odbiła się od Manuela Akanjiego, zmyliła bramkarza i dała Obywatelom bardzo komfortowe prowadzenie do przerwy.
Po zmianie stron Manchester City kontynuował swój koncert. W 64. minucie do siatki trafił Phil Foden, a swoją trzecią asystę zaliczył Doku. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem letni nabytek Obywateli obsłużył swojego kolegę po raz czwarty, zaś drugą bramkę zdobył Silva. Jeszcze przed końcem wynik meczu ustalił Nathan Ake. W międzyczasie Luis Sinisterra zapewnił honorowe trafienie dla Bournemouth.
Kanonada Manchesteru City i koncert skrzydłowego [WIDEO]
Tymczasowo Manchester City awansował na fotel lidera Premier League.
Komentarze