Reprezentacja Włoch bez kłopotu pokonała w środowy wieczór na Stadio Artemio Franchi w towarzyskim spotkaniu Estonię 4:0 (2:0). Tym samym team z południa Europy w bardzo dobrym nastroju podejdzie do niedzielnej potyczki z Polską, który rozegrany zostanie na MAPEI Stadium w Reggio nell’Emilia.
Reprezentacja Włoch w eksperymentalnym zestawieniu przystępowała do swojej potyczki z Estonią. Debiut w szeregach Squadra Azzurra zaliczył w środowym boju Alessandro Bastoni, który stworzył duet środkowych obrońców z Danilo D’Ambrosio. Chociaż skład włoskiej ekipy był nieco inny niż zwykle, to zachowane zostało ustawienie 4-3-3.
Można się było przed pierwszym gwizdkiem sędziego zastanawiać, po co w ogóle Włochom był ten mecz towarzyski. Powód był jednak klarowny. Squadra Azzurra chciała za wszelką cenę utrzymać się w najwyższej grupie rankingowej przed losowaniem grup eliminacyjnych do mistrzostw świata, co będzie miało miejsce już w grudniu.
W pierwszych trzech kwadransach rywalizacji byliśmy świadkami absolutnej dominacji gospodarzy. Ozdobą pierwszej połowy było kapitalne trafienie z dystansu Vincenzo Grifo, który oddał strzał z mniej więcej 30 metrów, po którym piłka odbiła się od słupka i wylądowała w siatce.
Tymczasem w 27. minucie team z Półwyspu Apenińskiego podwyższył swoje prowadzenie za sprawą gola Federico Bernardeschiego. Zawodnik Juventusu FC wyróżnił się indywidualną akcją, w której ograł na boku boiska jednego z przeciwników, pomknął w kierunku linii pola karnego, a następnie oddał strzał z lewej nogi, więc mieliśmy wynik 2:0 dla Włochów. 26-latek zaliczył swoje piąte trafienie w reprezentacji i pierwsze od października 2019 roku z meczu z Liechtensteinem.
W drugiej połowie wynik spotkania został podwyższony w 74. minucie, gdy rzut karny za faul Franka Liivaka wykorzystał Grifo. Z kolei w 86. minucie Riccardo Orsolini skierował piłkę do siatki, wykorzystując “jedenastkę”, którą sam wypracował. Włosi zaliczyli zatem 20. kolejny mecz bez porażki. Po raz ostatni ekipa Roberto Manciniego przegrała we wrześniu 2018 roku na Estadio Da Luz z Portugalią w ramach Ligi Narodów UEFA.
Komentarze