Dyrektor sportowy Śląska wściekły po meczu z Ruchem. “Jesteście źródłem wstydu”

Śląsk Wrocław zremisował w sobotę na wyjeździe z Ruchem Chorzów 2-2. W tym spotkaniu nie brakowało kontrowersji, o których na drugi dzień napisał dyrektor sportowy wrocławian David Balda.

Ruch - Śląsk
Obserwuj nas w
fot. Marcin Bulanda/PressFocus Na zdjęciu: Ruch - Śląsk
  • Śląsk Wrocław zremisował w sobotę na wyjeździe z Ruchem Chorzów 2-2
  • Spotkaniu na Stadionie Śląskim towarzyszyły wielkie kontrowersje, dotyczące zarówno pracy sędziego, jak i zachowania kibiców i piłkarzy
  • Dyrektor sportowy Śląska David Balda opublikował długi i emocjonalny wpis na temat spotkania swojej drużyny

“Ten mecz miał być świętem futbolu, a nie walką gladiatorów”

W sobotę Ruch Chorzów przyjmował na Stadionie Śląskim drużynę Śląska Wrocław. Goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie, lecz beniaminek zdołał odpowiedzieć. W drugiej połowie ponownie ekipa Jacka Magiery trafiła jako pierwsza, natomiast spotkanie zakończyło się remisem 2-2.

W tym meczu nie brakowało kontrowersji, zarówno dotyczących decyzji sędziego, jak i zachowania piłkarzy oraz kibiców. O całej otoczce towarzyszącej tej rywaliacji wypowiedział się dyrektor sportowy David Balda, który nie oszczędzał mocnych i krytycznych słów.

“Ten mecz miał być świętem futbolu, nie komedią i walką gladiatorów w jednym.

– Już od samego przyjazdu czułem ogromną wrogość miejscowych ludzi, zarówno organizatorów, jak i przede wszystkim kibiców.

– Kibicom, którzy na stadionie mówili nam, że jesteśmy ”k…y z Wrocławia”, mówię tylko jedno, spójrzcie na tabelkę, a jeśli cieszycie się remisem po takich rzutach karnych, to mi was żal. Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji. Wy nie jesteście kibicami, ale źródłem wstydu…

– Prawdziwym kibicom, którzy wspierali klub, czyli kibicom Ruchu Chorzów, należy się szacunek, ponieważ prowadzili doping doskonale … Brawo” – napisał działacz Śląska.

Zobacz również: Skandal podczas meczu Ruch – Śląsk. Piłkarz gości miał zostać opluty

Komentarze