- Puszcza Niepołomice przegrała z Koroną Kielce aż 3-5
- Postawą swoich podopiecznych w pierwszej połowie załamany był Tomasz Tułacz
- Trener zapowiedział, że drużynę czekają trudne decyzje
Puszcza ma swoje problemy
Puszcza Niepołomice mierzyła się w piątek z Koroną Kielce, czyli bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Postawa beniaminka do przerwy była zatrważająca, bowiem już do 32. minuty przegrywał on z gospodarzami aż 0-3. W drugiej odsłonie Puszcza próbowała odrobić straty, lecz ostatecznie musiała uznać wyższość rywala, notując wysoką porażkę, bowiem aż 3-5.
Podopieczni Tomasza Tułacza znajdują się w strefie spadkowej. Na pomeczowej konferencji trener nie szczędził gorzkich słów pod adresem gry swoich piłkarzy. Przyznał, że mieliby oni problem z osiąganiem dobrych wyników nawet w pierwszej lidze.
– Ten mecz miał pokazać, w jaką stronę pójdziemy. Musimy wyciągnąć pewne wnioski i podjąć trudną decyzję, żeby ten zespół miał szansę powalczyć o utrzymanie. Do przerwy osoby będące w drużynie i odpowiedzialne za uniesienie ciężaru i nastawienie całego zespołu do gry nie wzniosły się na odpowiedni poziom. A bez tego Puszcza nie może funkcjonować.
– Grając tak, jak do przerwy, mielibyśmy kłopoty przynajmniej w pierwszej lidze, a może i niżej. To nie jest nasze DNA. To ogromny zawód. Nie wyszliśmy na pierwszą połowę. Chcę powiedzieć to głośno i wyraźnie – to nie była Puszcza Niepołomice. Będziemy musieli bardzo mocno przeanalizować, z jakim nastawieniem wyszliśmy na ten mecz – przyznał Tułacz.
Zobacz również: Sobolewski: tracimy punkty, gdy wydawało się, że jesteśmy rozpędzeni
Komentarze