Wszołek: każdy musi spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, co może robić lepiej

Legia Warszawa ma za sobą cztery kolejne przegrane, a w czwartek zagra na wyjeździe ze Zrinjskim Mostarem. To kluczowy mecz w kontekście walki o awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Paweł Wszołek mówi o kryzysie Wojskowych.

Paweł Wszołek
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Paweł Wszołek
  • Legia Warszawa po dwóch kolejkach fazy grupowej ma trzy punkty
  • W czwartek zmierzy się na wyjeździe ze Zrinjskim Mostarem
  • Paweł Wszołek mówi o kryzysie Wojskowych

“Wszystko siedzi w naszych głowach”

Po czterech kolejnych porażkach Legia Warszawa przystąpi w czwartek do wyjazdowej rywalizacji ze Zrinjskim Mostarem. Dla stołecznej ekipy liczy się tylko zwycięstwo, jeśli realnie myśli ona o awansie do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy.

W ostatnich tygodniach Wojskowi zawodzą swoich kibiców. Od początku sezonu prezentowali się świetnie pod względem mentalnym, a także nie brakowało im polotu w ofensywie. Paweł Wszołek ma świadomość, że obecnie wygląda to zdecydowanie gorzej, natomiast jest świadomy potencjału swojej drużyny.

– Każda porażka boli, nie jest to fajne, gdy przegrywa się cztery razy z rzędu. Ale te mecze mogły potoczyć się inaczej, stworzyliśmy wiele sytuacji. Nie będę mówił o braku szczęścia, bo temu trzeba pomóc. Być może w głowach były myśli, że i tak te stracone gole odrobimy, nieco się do tego przyzwyczailiśmy. Tak się nie stało, wiele o tym rozmawialiśmy.

– Musimy być skoncentrowani, mamy jakość, wiemy nad czym musimy pracować. Każdy musi spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, co może robić lepiej. Każdy z nas może odpowiadać za siebie i jutro trzeba pokazać lepszą wersję swojej osoby.

– Zdajemy sobie sprawę, że w czwartek czeka nas trudny mecz. Wszystko siedzi w naszych głowach. Będziemy mogli wywieźć stąd dobry wynik tylko poprzez odpowiednie nastawienie i reakcję na ostatnie rezultaty. Czołowe drużyny i mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą. Jesteśmy w grze w Lidze Konferencji Europy, w Ekstraklasie nic nam nie uciekło – mówi wahadłowy Legii.

Zobacz również: Runjaic o kryzysie Legii: obraliśmy drogę, którą cały czas będziemy podążać

Komentarze