- Trent Alexander-Arnold uniknął śmierci po piątkowym wypadku samochodowym
- Zawodnik swoim Range Roverem zderzył się z BMW, na co wpływ miał burza Babet
- Samochód zawodnika za 90 tysięcy funtów został poważnie uszkodzony
Tren Alexander-Arnold miał wypadek samochodowy
Trent Alexander-Arnold to jedna z kluczowych postaci Liverpoolu. Ostatnio w Wielkiej Brytanii panują bardzo trudne warunki atmosferyczne. Skutkowały one tym, że zawodnik miał wypadek samochodowy.
The Sun podało, że w związku z bardzo złą pogodą Alexander-Arnold mógł zostać zmiażdżony przez infrastrukturę energetyczną. 25-latek w trakcie jazdy w pewnym momencie zauważył upadający słup. W związku z tym gwałtownie zahamował. Następnie uderzył w jadące przed nim BMW. Na samochód piłkarza spadła linia wysokiego napięcia.
Zawodnikowi The Reds i kierowcy drugiego samochodu nic się nie stało. Na miejscu zdarzenia szybko pojawiły się służby ratunkowe i policja, a także pogotowie energetyczne, które musiał odłączyć zasilanie. Finalnie samochód zawodnika Liverpoolu ma uszkodzony przód. Z kolei biorące udział w wypadku BMW ma rozbity zderzak, a także reflektor.
Alexander-Arnold po całym zdarzeniu mimo stresującej sytuacji wziął udział w treningu The Reds przed spotkaniem z Evertonem. Medialne doniesienia przekonują, że piłkarz znajdzie się w kadrze drużyny Juergena Kloppa na spotkanie.
Czytaj więcej: Liverpool – Everton: typy, kursy, zapowiedź (21.10.2023)
Komentarze