Sześć goli padło w dwóch meczach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europy w grupie F. Piłkarze Realu Sociedad San Sebastian przegrali na swoim obiekcie 0:1 0:0) z SSC Napoli. Z kolei AZ Alkmaar rozbiło w roli gospodarza Rijekę 4:1 (2:0).
Niezwykle ciekawie zapowiadała się potyczka lidera hiszpańskiej ekstraklasy z wiceliderem Serie A. Team z Kraju Basków przystępował do swojej potyczki, mogąc pochwalić się passą czterech zwycięstw z rzędu. Z kolei Azzurri ostatnio w pokonanym polu pozostawili Benevento Calcio w derbach Kampanii.
W pierwszej połowie potyczki toczonej w San Sebastian żadna z ekip nie stworzyła sobie żadnej klarownej sytuacji, po której rezultat rywalizacji mógłby ulec zmianie. Tym samym do przerwy na tablicy wynikowej wyświetlał się rezultat 0:0, który nie satysfakcjonował żadnej ze stron.
W drugiej odsłonie wynik meczu został odkorkowany. Na listę strzelców w 58. minucie wpisał się Matteo Politano. Włoch popisał się genialnym uderzeniem sprzed pola karnego z lewej nogi, po którym żadnych szans na udaną interwencję nie miał golkiper gospodarzy. Tym bardziej że po drodze piłka odbiła się od jednego z graczy Realu.
Do końca zawodów wynik nie uległ już zmianie, więc podopieczni Gennaro Gattuso wygrali swoje spotkanie 1:0. Dodajmy, że całe zawody na ławce rezerwowych przesiedział Piotr Zieliński, który był już gotowy do gry. Przypomnijmy, że reprezentant Polski wcześniej pauzował, dochodząc do siebie po zakażeniu na COVID-19.
Gospodarze przystępowali do swojej potyczki, chcąc udowodnić, że potrafią zwyciężać. W sześciu meczach poprzedzających czwartkowe starcie AZ wygrało tylko raz, notując pięć remisów. Okazja na pokazanie klasy wydawało się wyborna, bo na drodze teamu z Eredivisie stanęła chorwacka Rijeka.
Od pierwszych fragmentów rywalizacji mecz miał jednostronny przebieg, czego następstwem były gole dla teamu z Alkmaar. Wynik meczu został otwarty szybko, bo już w szóstej minucie, gdy rzut karny wykorzystał Teun Koopmeiners. 14 minut później piłkarze AZ podwyższyli swoje prowadzenie, gdy piłkę obok lewego słupka bramki rywali posłał Albert Gudmundsson. Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0.
Po zmianie stron trwał festiwal strzelecki w wykonaniu zespołu Arne Slota. Najpierw w 51. minucie mocnym uderzeniem z lewej nogi z obrębu pola karnego rywali popisał się Jesper Karlsson. Tymczasem w 60. minucie swoje drugie trafienie w spotkaniu zanotował Islandczyk Albert Gudmundsson. Gości stać było tylko na honorowe trafienie autorstwa Sandro Kulenovicia, który w przeszłości grał w warszawskiej Legii. Alkmaar wygrał zatem 4:1.
Komentarze