- Czeskie media spekulują, że w najbliższym czasie może dojść do zmiany na stanowisku selekcjonera
- Posada Jaroslava Silhavy’ego wisi bowiem na włosku
- To wszystko przez porażkę 3:0 z Albanią i trudną sytuację w grupie
Nerwowe ruchy?
Reprezentacja Czech w ostatni czwartek uległa w Tiranie Albanii 0:3. Taki rezultat powoduje, że sytuacja naszych sąsiadów z grupie E robi się trudna. Właściwie jest ona podobna do naszej, bo to zarówno kadra Czech, jak i reprezentacja Polski stoczą ostateczny bój o drugie miejsce w tabeli. Jednak według czeskich mediów do listopadowej potyczki na Stadionie Narodowym naszych rywali może przygotowywać już inny szkoleniowiec.
– Prezes Petr Fousek zaplanował na przyszły tydzień nadzwyczajne spotkanie, podczas którego będą ważyły się losy selekcjonera Jaroslava Silhavy’ego. Szkoleniowiec już wie, że w przyszłym tygodniu może być bez pracy. W ubiegłym roku nie awansował na mistrzostwa świata, ale mimo to cieszył się zaufaniem władz. Teraz może mieć jednak spore kłopoty – napisał portal “indes.cz”.
Głównym faworytem do przejęcia stanowiska po Silhavy’m ma być Ivan Hasek, który jakiś czas temu prowadził reprezentację Libanu.
Czytaj więcej: Ceniony komentator ostro krytykuje reprezentanta Polski. “Mamy zero”
Komentarze