- Polska pokonała Wyspy Owcze 2:0 w meczu eliminacji Euro 2024
- Po meczu porozmawialiśmy z Piotrem Zielińskim, dla którego był to debiut w roli kapitana kadry
- – Na pewno nowy trener wprowadza swoje zasady, które próbuje nam przekazać i najważniejsze, że to zadziałało – mówi
Piotr Zieliński po meczu Wyspy Owcze – Polska
Jak się czułeś jako kapitan reprezentacji Polski?
Świetne uczucie, bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. To spełnienie dziecięcych marzeń. Nie był to żaden ciężar i fajnie, że pierwszy mecz w roli kapitana zakończył się zwycięstwem.
Zwycięstwem bez udziału Roberta Lewandowskiego.
Wiadomo, że Roberta brakowało. To jeden z najlepszych napastników na świecie, najlepszy polski piłkarz. Ale na szczęście są inni, którzy zastępują go godnie, bo mogliśmy dziś strzelić jeszcze więcej goli. Kreowaliśmy jakieś tam sytuacje i z tego trzeba się cieszyć.
Dużo mówiło się o warunkach na Wyspach Owczych. Faktycznie były takie trudne?
Przede wszystkim na rozgrzewce były fatalne. Wiatr mocno wiał i deszcz mocno padał, było bardzo zimno. Ale jak już się zaczął mecz, to deszcz przestał padać i było lepiej.
A czy oprócz wiatru czujecie powiew świeżości ze względu na zmianę selekcjonera?
Jest to nowe rozdanie. Czujemy, że coś się zmieniło. Na pewno nowy trener wprowadza swoje zasady, które próbuje nam przekazać i najważniejsze, że to zadziałało. Teraz wszystko w naszych nogach i głowach, by dobrze przygotować się na niedzielę, a później na finał z Czechami.
Z czego wynikało to, że gra nie zawsze się kleiła?
Przede wszystkim nie widziałem w niej nerwowości. Mecz nie wymykał się spod kontroli, a że czasem w nim coś nie wyjdzie? To normalne, że drużyna przeciwna czasem przejmie piłkę i coś z nią porobi. Grunt, że nam nie zagrozili.
Mecz z Mołdawią wzbudza w was jakieś dodatkowe emocje ze względu na wydarzenia z czerwca?
Będziemy pamiętać, jakie błędy tam popełniliśmy. Wiemy, jak wyglądała wtedy pierwsza połowa, gdy z ich strony było zero zagrożenia, a później było zupełnie inne granie. Ale wierzyłem w to, że dojdzie do sytuacji, w której znów będziemy mieli wszystko w swoich rękach. Grałem wcześniej w Albanii, wiem, jakich mają zawodników, i liczyłem, że nam pomogą. Mam tam kilku znajomych i prosiłem, by dali z siebie jak najwięcej, bo nam pomogą, a sami zamkną te eliminacje. Cieszę się, że pomogli.
Da się na dziś wskazać jedną rzecz, która z waszej perspektywy najbardziej odróżnia byłego selekcjonera od obecnego?
Na pewno to, że zdobyliśmy trzy punkty. Ale za wcześnie, bym mówił więcej. Poznajemy się. Na pewno jest to bardzo dobry trener z fajnymi wynikami osiągniętymi w lidze polskiej. Liczę, że wszyscy skorzystamy na tej współpracy.
Komentarze