Jakub Moder w środowym spotkaniu zagrał jako joker, spisując się wybornie w tej roli. Pomocnik Lecha Poznań w starciu przeciwko Ukrainie wpisał się na listę strzelców w 62. minucie, ustalając wynik spotkania na 2:0 dla Biało-czerwonych. Tym samym drużyna Jerzego Brzęczka jest już od pięciu spotkań bez porażki.
Jakub Moder zagrał w boju przeciwko naszym wschodnim sąsiadom z numerem “9” na plecach, z którym zwykle gra Robert Lewandowski. Pomocnik występujący na co dzień w szeregach Kolejorza utrzymał ciężar tej koszulki, notując swoje premierowe trafienie w koszulce z orzełkiem na piersi.
– Myślę, że mniej niż 20 sekund minęło od momentu, gdy wszedłem na boisko i zdobyłem bramkę. To był trudny mecz. Widać było, że rywale byli dobrze zorganizowani. Ukraina ma wielu dobrych piłkarzy, kilka razy zagrozili naszej bramce. Wykorzystaliśmy w każdym razie błędy naszych przeciwników – mówił Moder przed kamerą TVP.
– Wyszliśmy dość ofensywnie, na dwóch nominalnych napastników. Mieliśmy w środku tylko dwóch pomocników, czyli Mateusza Klicha i “Górala”, co mogło sprawić, że mogliśmy mieć problemy. W każdym razie wygraliśmy. Na pewno zwycięstwo cieszy. Tym bardziej że jest dużo pozytywów – zaznaczył piłkarz.
Czasem może brakować tchu
Moder gra w ostatnim czasie, co kilka dni. Jak zawodnik wytrzymuje to kondycyjnie? – Zmęczenie nakłada się. Można złapać zadyszkę. Jako młody zawodnik na pewno zmęczenie będę odczuwał. Jestem świadomy tego, że czasem kłopoty kondycyjne mogą się pojawić – mówił zawodnik.
Młody pomocnik o ile w boju przeciwko Italii zagrał 90 minut, to tym razem musiał pogodzić się z rolą dublera. Jak piłkarz się z tym czuje? – O mojej pozycji w kadrze będzie decydował trener. Czy będzie mnie wystawiał w pierwszym składzie, czy będę wchodził z ławki, czy w ogóle nie będę grał. Ja na pewno będę dawał z siebie wszystko, chcąc w każdym spotkaniu pomóc drużynie – skwitował zawodnik.
Komentarze