- Po wyjazdowym meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar doszło do skandalicznych wydarzeń
- Dwóch zawodników wicemistrzów Polski zostało aresztowanych, a prezes Dariusz Mioduski był szarpany przez policję i ochronę
- Całą sytuację skomentował Michał Listkiewicz, były sędzia piłkarski i prezes PZPN
Afera w Alkmaar. Listkiewicz: Nie jest tak, jak przedstawia to Legia
Legia Warszawa przegrała w wyjazdowym meczu Ligi Konferencji Europy z AZ Alkmaar 0:1. Jednak po końcowym gwizdku nie o tym mówiło się najwięcej. Po spotkaniu doszło do niewyobrażalnych scen. Więcej o szczegółach tych wydarzeń pisaliśmy tutaj: Piłkarze Legii trafili do aresztu, a prezes Dariusz Mioduski został poturbowany przez policję.
Całą sytuację w rozmowie z Super Expressem skomentował Michał Listkiewicz. Obecny doradca PZPN-u, niegdyś prezes federacji, a także uznany sędzia piłkarski. Uważa on, że Legia również poniosła winę w tej aferze.
– Nie wyobrażam sobie, że obaj piłkarze zostali zatrzymani za niewinność. Policja ma swoje – jasno określone – przepisy, i jakiś powód do takich działań musiał być – ocenił.
– Holenderski klub zostanie ukarany, zwłaszcza za te wydarzenia w „strefie zero”. Przepisy ściśle określają, kto może w niej przebywać, jak ma być urządzona itp. Ale powtórzę: moim zdaniem nie jest tak, jak to przedstawiają legioniści – że są całkiem niewinni – skomentował.
– Pewnie kolejna kara finansowa, może nakaz rozegrania meczu bez publiczności. Ale nikt klubu z pucharów nie wyrzuci. Pamiętajmy zresztą, że ewentualne zgłoszenie takiego wniosku to broń obosieczna. No bo jeśli chcemy jakiejś bardzo drakońskiej kary, to musimy być gotowi na podobną sankcję w stosunku do obu legionistów – gdyby okazało się, że jednak wdali się w rękoczyny z ochroniarzem czy nie daj Boże policjantem – powiedział o możliwej karze dla AZ.
Czytaj także: Poruszenie w UEFA. Arabia Saudyjska może skusić europejskich gigantów
Czy zgadzasz się z Michałem Listkiewiczem?
- Tak
- Nie
Komentarze