Barcelona straciła punkty w Grenadzie, rekord Yamala [WIDEO]

FC Barcelona zaledwie zremisowała na wyjeździe z Granadą (2:2) w ramach dziewiątej kolejki La Ligi. Jedną z bramek dla gości strzelił Lamine Yamal. Tym samym został najmłodszym zdobywcą gola w historii rozgrywek.

Lamine Yamal
Obserwuj nas w
IMAGO / NurPhoto Na zdjęciu: Lamine Yamal
  • FC Barcelona zremisowała na wyjeździe z Granadą (2:2)
  • Bramki dla gospodarzy ustrzelił Bryan Zaragoza, zaś dla gości trafili Lamine Yamal i Sergi Roberto
  • Yamal został najmłodszym strzelcem gola w historii La Ligi

Kolejna utrata punktów Barcelony, słodko-gorzki wieczór Yamala

FC Barcelona musiała pokonać Granadę, by udać się na przerwę reprezentacyjną ze względnym spokojem. Niestety dla fanów mistrzów Hiszpanii, ci zanotowali fatalną stratę na samym początku spotkania. Po rozpoczęciu meczu utracili piłkę, ta trafiła do Bryana Zaragozy, który strzałem z prawej strony nie dał szans Marcowi-Andre ter Stegenowi.

W odpowiedzi, po upływie kwadransa, szansy na strzał szukał Joao Felix. Trafił jednak w bramkarza. Zaragoza przed upływem pół godziny jeszcze raz przypomniał się obronie Dumy Katalonii. 22-letni wychowanek Granady świetnie zwiódł Kounde i ter Stegena w polu karnym i z zimną krwią ustrzelił dublet.

To nie był koniec złych wieści dla Blaugrany. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry poważnie wyglądającej kontuzji doznał Jules Kounde. Zmienił go Ronald Araujo. I jeszcze przed zejściem do szatni gościom udało się złapać kontakt. Do siatki trafił Lamine Yamal po asyście Joao Felixa. Tym samym wychowanek Barcelony został najmłodszym strzelcem w historii La Ligi.

Po zmianie stron Blaugrana poszukiwała wyrównania. W 54. minucie z linii pola karnego uderzał Fermin Lopez, a jakiś czas później Araujo był bliski zmuszenia Antonio Puertasa do ustrzelenia gola samobójczego. Na szczęście dla siebie, trafił wprost w swego bramkarza. Goście jednak nie odpuszczali. W 86. minucie wreszcie przyspieszyli i Alejandro Balde zagrał w pole karne do Sergiego Roberto. Ten miał sporo szczęścia, ale ostatecznie jego strzał wylądował w siatce i dał jego drużynie wyrównanie.

W końcówce do siatki trafił jeszcze Felix, ale arbiter kontrowersyjnie zarządził spalonego. Ostatecznie wynik już się nie zmienił. Duma Katalonii ma, czego żałować. Tuż przed przerwą reprezentacyjną traci do liderującego Realu Madryt już trzy punkty.

Komentarze