- Liverpool wygrał drugi mecz w Lidze Europy
- The Reds w czwartek ograli Royale Union
- Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Gravenberch
Liverpool znów zwycięski w Lidze Europy
Liverpool był zdecydowanym faworytem spotkania z Royale Union. The Reds potwierdzili to już od pierwszych minut, gdy osiągnęli na placu gry dość sporą przewagę. Belgowie w pierwszej części gry nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę drużyny prowadzonej przez Kloppa.
The Reds jednak dość długo męczyli się, aby napocząć swojego rywala. Uczynił to dopiero w 44. minucie Gravenberch, co pozwoliło Liverpoolowi zejść w dobrych nastrojach do szatni.
Po zmianie stron Liverpool mając skromne prowadzenie mocno spuścił z tonu. Na Anfield Road nie działo się zbyt wiele ciekawego. Brakowało sytuacji bramkowych i emocji. The Reds w pełni kontrolował ten pojedynek nie dopuszczając rywala we własne pole karne, samemu również nie forsując tempa gry.
Wynik spotkania ostatecznie w doliczonym czasie gry ustalił Diogo Jota.. W meczu naprzeciw siebie stanęło dwóch braci Mac Allister. Lepszy był Alexis.
Zobacz również: Raków na zakwasach. Europa nie daje się lubić
Komentarze