Jadon Sancho początku nowego sezonu z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Forma prezentowana przez 20-letniego Anglika jest daleka od tej, do której przyzwyczaił kibiców swojego zespołu i którą prezentował jeszcze w poprzednim sezonie.
W sezonie 2019/20 Sancho imponował i potwierdzają to również liczby. W 32 rozegranych w Bundeslidze spotkaniach zdobył 17 bramek i zanotował 17 asyst. Był to jeszcze lepszy wynik od tego, który uzyskał we wcześniejszym sezonie, kiedy 12 razy wpisywał się na listę strzelców i dołożył do tego 17 asyst.
W sezonie 2020/21 będzie mu bardzo trudno o poprawienie tych osiągnięć. W sześciu dotychczasowych ligowych meczach Sancho ani razu nie trafił do bramki przeciwników i wypracował tylko dwa gole partnerom z drużyny. Oczekiwania wobec niego były zdecydowanie większe.
Cierpliwość w Dortmundzie
W dortmundzkim obozie na razie nie martwią się obecną formą zawodnika, wyrażając przekonanie, że piłkarz już wkrótce wróci do optymalnej. Jakie są natomiast przyczyny słabszej dyspozycji piłkarza?
– Miał lepsze i bardziej efektywne mecze. W tej chwili brakuje mu odrobiny naturalnej lekkości. Oczywiście rozmawiamy z nim, ale nie jest to coś, co można odkryć na nowo tylko przez rozmowę – powiedział dyrektor sportowy Michael Zorc w rozmowie z Ruhr Nachrichten.
Wcześniej o słabszą dyspozycję utalentowanego reprezentanta Anglii pytany był również szkoleniowiec zespołu Lucien Favre. Opiekun Borussii nie zamierza jednak w tej kwestii panikować.
– Nie możesz być w najlepszej formie przez rok. Jeżeli nie będzie w stuprocentowej formie przez miesiąc, to musimy to zaakceptować – dodał szwajcarski trener drużyny z Dortmundu.
Komentarze