- Adam Mandziara przez lata był najważniejszą postacią wokół Lechii Gdańsk
- Były prezes po spadku z Ekstraklasy wycofał się jednak z klubu
- Teraz mówi, że na Lechię pomimo spekulacji nie ma już żadnego wpływu
Kibice szczęśliwi, Mandziary nie ma
Lechia Gdańsk przez wiele ostatnich lat była zależna od Adama Mandziary. Kibice jednak mieli do niego wielokrotnie pretensje z powodu sposobu prowadzenia klubu. Niemniej od momentu spadku zespołu z Ekstraklasy i przejęcia Lechii przez fundusz Mada Global Football jego osoba została odsunięta na boczny tor. Teraz sam mówi o tym, że obecnie na działania i funkcjonowanie klubu nie ma żadnego wpływu.
– Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie mamy żadnego wpływu na to, kto pracuje w Lechii, ani kto zostanie wybrany do zarządu na najbliższym zgromadzeniu akcjonariuszy. Nie ma żadnych ustaleń ani umów między nowym właścicielem a nami w tym zakresie. Nowy właściciel od początku lipca 2023 roku podejmuje wszystkie decyzje suwerennie. Bez żadnych konsultacji z nami – mówi Mandziara w rozmowie z portalem “Trojmiasto.pl”.
Czytaj więcej: Rok Radosława Sobolewskiego w Wiśle z jednym sukcesem. Notowaniami u prezesa
Komentarze