Gikiewicz: serce mi krwawi, że nie gram w kadrze

Rafał Gikiewicz
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz w trakcie ostatniego okienka transferowego dołączył do FC Ausgburga. W rozmowie z serwisem Sport1.de zawodnik opowiedział między innymi o swoim rozstaniu z Unionem Berlin, a także o bólu związanym z brakiem powołań do reprezentacji Polski.

Czytaj dalej…

– Moje serce krwawi, gdy nie dostaję powołań. Marzę o reprezentacji. O to walczę każdego dnia i każdego tygodnia. Ten cel widnieje też na karteczce z moimi celami: “Powołanie do kadry”. Mam nadzieję, że kiedy znów porozmawiamy w listopadzie, będę w Warszawie – mówi “Giki”.

Póki co Rafał Gikiewicz to mocny punkt Ausgburga w trakcie kampanii 2020/2021. 32-latek zaliczył w szeregach teamu z Bawarii łącznie cztery spotkania, licząc wszystkie rozgrywki, zachowując w nim trzykrotnie czyste konto. Przypomnijmy, że doświadczony bramkarz ma umowę ważną z klubem z WWK Arena do końca czerwca 2022 roku.

– Jestem teraz w Augsburgu i jestem z tego powodu szczęśliwy. Pierwsza wygrana z Unionem Berlin miała dla mnie wyjątkowe znaczenie. Obecnie mamy więcej punktów niż Union, co mnie cieszy, bo to jeden z moich celów. Chcę udowodnić władzom Unionu, że pełnili błąd, żegnając dobrego bramkarza. Powinni zatrzymać Gikiewicza – mówił w rozmowie ze Sport1.de polski golkiper.

Zawodnik nie ukrywał, że zmiana klubu nie była dla niego łatwa, bo tak naprawdę chciał zostać w Berlinie. – Moje serce nadal boli, bo chciałem zostać w Berlinie. W każdym razie mój były dyrektor sportowy miał inne plany. Muszę to zaakceptować. Nie chcę też uderzać w Union. Chociaż chciałbym zdementować doniesienia, że nie zostałem w tym klubie, bo miałem zbyt duże wymagania finansowe – kontynuował Gikiewicz.

Komentarze