- Z powodu zaniedbań organizacyjnych finał Ligi Mistrzów w 2022 roku został opóźniony, a na stadion wdarło się wiele osób nieposiadających biletów
- UEFA powołała niezależną komisję, która miała zbadać przyczyny zamieszania
- Pracująca przy organizacji finału Sharon Burkhalter-Lau nie zgadza się z wynikami raportu i donosi o sfałszowaniu ich w interesie bliskiego współpracownika Aleksandra Ceferina
UEFA jednak winna fatalnej organizacji finału LM z 2022 roku?
Spore kontrowersje towarzyszyły finałowi Ligi Mistrzów w 2022 roku. Mecz Realu Madryt z Liverpoolem rozpoczął się z opóźnieniem. Pod Stade de France doszło do zamieszania – kibice próbowali dostać się na stadion, a na obiekt usiłowały wedrzeć się również osoby, które nie posiadały biletów. Interweniować musiała policja, która użyła gazu łzawiącego.
UEFA winą chciała obarczyć kibiców Liverpoolu, którzy zostali oskarżeni o zbyt późne stawienie się na stadionie. Wycofała się jednak ze stanowiska i powołała niezależną komisję, która miała zbadać przyczyny zamieszania przed finałem.
Przedstawiony raport wykazał, że winę ponosi UEFA. Zdaniem komisji odpowiadał za to jednak dział odpowiedzialny za organizację imprezy, a nie jednostka ds. bezpieczeństwa. Nie zgadza się z tym Sharon Burkhalter-Lau, która pracowała przy organizacji finału. Jej zdaniem dowody komisji zostały sfałszowane.
Miało to na celu zapewnienie ochrony Żeljko Pavlicy – przyjaciela Aleksandra Ceferina, który od 2021 roku kieruje jednostką ds. bezpieczeństwa. Co ciekawe, Pavlica nie został zrekrutowany według standardowych procedur.
“Burkhalter-Lau zarzuca, że Pavlica i jego zespół nie pojawiali się na ważnych spotkaniach dotyczących bezpieczeństwa. Nie przekazali też kluczowych informacji potrzebnych na do planowania. Wśród specjalistów ds. bezpieczeństwa w futbolu pojawiły się obawy dotyczące kwalifikacji Pavlicy. Niektóre źródła uważają, że kładzie nacisk na bezpieczeństwo osobiste Ceferina zamiast brać odpowiedzialność za ogólne bezpieczeństwo na stadionie” – możemy przeczytać w The Guardian.
Pavlica zeznał, że większość czasu spędził w strefie VIP. Nie był zatem świadomy kryzysowej sytuacji pod stadionem, w konsekwencji czego nie doszło do odpowiedniej reakcji.
Także u nas: PSG może mieć problemy. UEFA przyjrzy się transferom do Kataru
Komentarze