- Manchester United wygrał w sobotę z Burnley na wyjeździe 1:0
- Jednym z najlepszych graczy Manchesteru United był Jonny Evans
- 35-latek opowiedział o swoich odczuciach, a Erik ten Hag wskazał, co wnosi do gry Irlandczyk
Weteran wciąż przydatny Manchesterowi United
Można powiedzieć, że przed sezonem 2023/24 Jonny Evans dostał od Erika ten Haga drugie życie w Manchesterze United. Klub na prośbę trenera przedłużył umowę z 35-latkiem, który typowany był do odejścia. Irlandczyk pełni rolę rezerwowego, jednak w sobotę okazał się jednym z kluczowych graczy Czerwonych Diabłów.
Evans asystował przy golu Bruno Fernandesa, a Manchester United wygrał na wyjeździe z Burnley 1:0. Dzięki temu przerwał passę kolejnych porażek, która wynosiła już trzy kolejne mecze. W rozmowie z mediami zdradził, że było to dla niego wyjątkowe spotkanie.
– Cieszyłem się każdą minutą na boisku. Przed meczem miałem już takie wyjątkowe uczucie – czysta ekscytacja. To był mój 200 mecz dla Manchesteru United. Nigdy nie myślałem, że osiągnę takie liczby. To coś niezapomnianego – stwierdził obrońca.
Erik ten Hag pytano o to, co wnosi do gry Czerwonych Diabłów Jonny Evans nie wahał się nawet przez chwilę.
– On wprowadza odpowiednią organizację gry i komunikację. Jest spokojny i wie co ma robić. Wykona pracę Lisandro, który jest kontuzjowany – dodał szkoleniowiec.
Przeczytaj też: Menedżerowi Man Utd nie grozi zwolnienie. “W klubie panuje spokojna atmosfera”
Komentarze