Milik: z Lewym wciąż mieliśmy przy sobie pięciu rywali

Arkadiusz Milik wystąpił w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na mecz z Wyspami Owczymi (2:0). Po niezwykle rozczarowującym występie drużyny napastnik starał się tłumaczyć problemy Biało-czerwonych.

Arkadiusz Milik
Obserwuj nas w
IMAGO / Newspix Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
  • Reprezentacja Polski pokonała Wyspy Owcze po dublecie Roberta Lewandowskiego (2:0)
  • Występ Biało-czerwonych był bardzo daleki od ideału
  • Arkadiusz Milik starał się tłumaczyć trudności drużyny w rozmowie z TVP Sport

“Gdyby mecz potrwał dłużej, to byłyby kolejne okazje”

Reprezentacja Polski ostatecznie pokonała u siebie 129. drużynę rankingu FIFA. Wyspy Owcze w końcówce przyjęły dwa trafienia od Roberta Lewandowskiego, ale występ Biało-czerwonych pozostawiał wiele do życzenia. Po ostatnim gwizdku postawę swoją i kolegów postarał się wytłumaczyć Arkadiusz Milik.

Rywal bardzo głęboko bronił. Ciężko było nam znaleźć miejsce między liniami, żeby się pokazać i zagrać piłkę do napastnika. Cały czas mieliśmy z Robertem trójkę rywali z tyłu i dwójkę przed nami. Nie było łatwo. Stwarzaliśmy okazję po wrzutkach, ale mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej, gdybyśmy zdobyli bramkę w pierwszych 15-20 minutach. Choćby z mojej sytuacji. Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację i dobrze, że trochę przypadkiem udało się nam wyjść na prowadzenie. Wtedy było o wiele łatwiej. Gdyby mecz potrwał dłużej, to byłyby kolejne okazje – uważa napastnik Juventusu.

Przed Biało-czerwonymi trudny wyjazd do Albanii. Początek meczu w Tiranie w niedzielę o godzinie 20:45.

Czytaj więcej: Polska – Wyspy Owcze. Te eliminacje już są porażką, bez względu, co dalej.

18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin

Komentarze