- Manchester City rozgromił Fulham aż 5-1
- Trzykrotnie do siatki londyńczyków trafił Erling Haaland
- Mistrzowie Anglii po czterech kolejkach mają komplet punktów
Obywatele nie mają litości
Manchester City od początku sezonu nie ma litości do swoich rywali. Po trzech ligowych kolejkach Obywatele mieli na swoim koncie komplet punktów. W sobotę na Etihad Stadium przyjechało Fulham, które po udanym meczu z Arsenalem liczyło na zatrzymanie kolejnego faworyta.
Pep Guardiola postawił w tym meczu na kilku rezerwowych. Szansę debiutu od pierwszej minuty w Premier League otrzymał Jeremy Doku. Na drugim skrzydle znalazł się natomiast Phil Foden. W tych rotacjach londyńczycy mogli upatrywać swych szans na korzystny rezultat.
W pierwszej połowie Manchester City nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Na prowadzenie wyszedł dopiero w 31. minucie za sprawą Juliana Alvareza. Chwilę później odpowiedział Tim Read, doprowadzając do niespodziewanego wyrównania. Jeszcze przed przerwą mistrzowie Anglii trafili po raz drugi. Po skutecznym dośrodkowaniu Phila Fodena do siatki trafił Nathan Ake.
Na druga połowę Obywatele wyszli już odmienieni. Zdecydowanie lepiej radzili sobie z atakami Fulham, które dusili w zarodku. Do głosu doszedł także Erling Haaland, wyraźnie poprawiając swój dorobek strzelecki. W 70. minucie Norweg skutecznie wykorzystał rzut karny, a w doliczonym czasie gry dobił przeciwnika, zaliczając pierwszego hatrricka w tym sezonie Premier League.
Komentarze