- Jurgen Klopp bardzo długo naciskał na transfer jeszcze jednego pomocnika
- Na jego liście życzeń widniało nazwisko Ryana Gravenbercha
- Szkoleniowiec bardzo cieszy się z pozyskania Holendra
The Reds dopięli swego
Liverpool dokonał tego lata rewolucję w środku pola. Drużynę opuściło wielu weteranów, zaś dołączyli do niej Alexis Mac Allister, Dominik Szoboszlai i Ryan Gravenberch. Transfer Holendra udało się sfinalizować w ostatni dzień letniego okienka. Były pomocnik Bayernu Monachium od dawna pozostawał celem Jurgena Kloppa, który bardzo cieszył się z możliwości powitania go na Anfield.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się go ściągnąć, ponieważ ma niesamowity talent. Wszyscy to wiedzą. Ma 21 lat i zagrał już 100 meczów dla Ajaxu. Miał, powiedzmy, trudny sezon w Bayernie, ale w jego wieku to zupełnie normalne; przeszedł do zespołu światowej klasy i musiał się liczyć z ograniczoną liczbą minut na boisku. Jestem bardzo podekscytowany, bo to bystry chłopak. Kiedy zacząłem z nim rozmawiać, bardzo szybko to sobie uzmysłowiłem. On również jest zachwycony przyjściem tutaj, co jest dobrą rzeczą.
– Ryan ma tak naprawdę wszystko, czego potrzebuje. Zdaje sobie sprawę z rzeczy, których jeszcze musi się nauczyć, ale w wieku 21 lat byłoby dziwne, gdyby nie miał nic do poprawy. Jest bardzo utalentowany, potrafi świetnie prowadzić piłkę i może stanowić zagrożenie jako pomocnik typu box-to-box. Jest w stanie wypatrzyć kolegę podaniem i to takim naprawdę dobrym – mówi niemiecki szkoleniowiec.
Gravenberch kosztował Liverpool łącznie około 45 milionów euro. Ma on za sobą nieudany roczny pobyt w Bayernie, gdzie pełnił głównie rolę rezerwowego.
Zobacz również: Padł rekord! Kluby Premier League wydały tego lata gigantyczne pieniądze
Komentarze