Szczere wyznanie bramkarza Pogoni. “Mogłem zostać sparaliżowany”

Dante Stipica wyjawił kibicom szczegóły dotyczące swojego stanu zdrowia. Bramkarz Pogoni Szczecin od miesiąca nie pojawia się na murawie. Przyznał, że jest to efekt pewnej nieciekawej sytuacji, do jakiej doszło na treningu.

Dante Stipica
Obserwuj nas w
fot. Imago/KRZYSZTOF CICHOMSKI/NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Dante Stipica
  • Dante Stipica od miesiąca nie pojawia się na boisku
  • Bramkarz Pogoni Szczecin wyjawił szczegóły dotyczące swojego stanu zdrowia
  • Przyznał, że niewiele brakowało, a zostałby sparaliżowany

“Powrót do zdrowia idzie w dobrym kierunku”

Dante Stipica od kilku sezonów jest niekwestionowanym numerem jeden w bramce Pogoni Szczecin. Po raz ostatni na murawie pojawił się jednak miesiąc temu. Klub nie publikował komunikatów dotyczących jego stanu zdrowia, a on sam pojawiał się publicznie w kołnierzu ortopedycznym. Zastępujący go w wyjściowej jedenastce Bartosz Klebaniuk nie prezentuje odpowiedniego poziomu, co tylko powiększało frustrację sympatyków Portowców.

Chorwacki bramkarz zdobył się na szczere wyznanie i na Instagramie zdradził szczegóły dotyczące swojego stanu zdrowia.

“Moi drodzy przyjaciele i Portowcy, dziękuje bardzo za wsparcie i wiadomości podczas mojego trudnego czasu. Trzy tygodnie temu, na treningu, po jednym niewyjaśnionym skoku kolegi na moją szyję, przez który prawie mogłem zostać sparaliżowany i moje życie takie, jakie znałem, prawie mogło się zakończyć, tylko Bóg uratował mnie z tej okropnej sytuacji.

Po 20 dniach intensywnych terapii, po mojej i personelu medycznego ciężkiej pracy, powrót do zdrowia idzie w dobrym kierunku. Nie mogę się doczekać, by wrócić na boisko i świętować z Wami nasze zwycięstwa tak wspaniale, jak zawsze” – napisał Stipica.

https://twitter.com/adam_krokowski/status/1696627620023239067

Zobacz również: Magiera: Śląsk nie jest przygotowany na odejście Exposito

Komentarze