- GKS Tychy zremisował po raz pierwszy w tym sezonie
- Drużyna z Legnicy ma na swoim koncie już dwa podziały punktów
- Oba zespoły dzieli w ligowej klasyfikacji różnica oczka
Trenerzy po meczu GKS Tychy – Miedź Legnica
GKS Tychy nie wygrał drugiego z rzędu spotkania w roli gospodarza w tym sezonie w Fortuna 1 Lidze. Ekipa z Edukacji była jednak bliżej wygranej w starciu z Miedzią Legnica, oddając więcej celnych strzałów bramkę. Paradoksalnie najbliższy strzelenia gola był natomiast Bartosz Śpiączka, Niemniej jego próba w drugiej połowie rywalizacji nie była celna.
Radosław Bella (Miedź Legnica): – to był trudny i wyrównany mecz u przeciwnika, który bardzo dobrze punktuje. Jest bardzo dobrze zorganizowany w każdej fazie gry. Szanuję punkt. Bardzo mnie cieszy gra na zero z tyłu. Zabrakło u nas ostatniego podania. Trudno powiedzieć, czy to było jak na razie najtrudniejsze wyzwanie w tym sezonie w 1 Lidze. Każdy mecz jest inną historią. Pod kątem taktycznym na pewno to było najbardziej wymagające spotkanie. Nie za często byliśmy w polu karnym rywala. Brakowało też dośrodkowań, po których można oddać strzał, a także podania w bok pola karnego, aby znaleźć się bliżej bramki. Na pewno będziemy chcieli oddawać więcej strzałów w przyszłości.
Michal Farkas (GKS Tychy): – tydzień poprzedzający mecz z Miedzią był dla nas bardzo trudny. Długo analizowaliśmy, jak podejść do tego spotkania. Naszym zdaniem był to mecz bardzo taktyczny. Z jednej i drugiej strony. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie. Wywalczyliśmy punkt z bardzo mocnym przeciwnikiem i szanujemy go. Mecz z Arką Gdynia był w naszych głowach długo, ale trudy związane z przygotowaniem do meczu były związane z tym, że mieliśmy tylko cztery dni.
Czytaj więcej: Lechia zdominowała Podbeskidzie. Ważne zwycięstwo drużyny Szymona Grabowskiego [WIDEO]
Komentarze