- Legia Warszawa w stolicy Austrii musiała odwrócić losy rywalizacji z pierwszego spotkania
- Wojskowi strzelili aż pięć goli – niektóre trafienia padły po efektownych strzałach
- Gospodarze dwukrotnie wyrównali stan dwumeczu, ale ostatecznie musieli uznać wyższość drużyny trenera Kosty Runjaicia
Austria – Legia. Wiedeński rollecoaster kończy się po myśli Wojskowych
Legia Warszawa w Wiedniu musiała odrabiać straty. Wojskowi wynik meczu otworzyli w 39. minucie – kapitalnym trafieniem popisał się Juergen Elitim. Sześć minut później goście mieli na koncie już dwa gole, a na listę strzelców wpisał się Marc Gual.
Po zmianie stron podopieczni Kosty Runjaicia kontynuowali ataki. W 59. minucie po efektownej kontrze Tomas Pekhart podwyższył wynik na 3:0 i… Legia poczuła się nieco zbyt pewnie. Dziesięć minut później Austria odpowiedziała – Kacpra Tobiasza pokonał Andreas Gruber. W 83. minucie ekipa ze stolicy Polski straciła wypracowaną przewagę – do remisu w dwumeczu doprowadził Gruber, który po raz drugi skorzystał z dogrania Dominika Fitza.
Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było długo czekać. Maciej Rosołek znalazł drogę do siatki po zagraniu Pawła Wszołka i to legioniści znów mogli cieszyć się z awansu. Na dodatek dwie minuty później z boiska wyleciał Aleksandar Jukić, który “z byka” potraktował Bartosza Slisza.
W siódmej minucie doliczonego czasu gry Austria znowu wyrównała stan rywalizacji! Reinhold Ranftl uciekł obrońcy i trafił do siatki. Gdy już wydawało się, że czeka nas dogrywka, Legia zdobyła bramkę na 5:3! Ernest Muci w świetny sposób zwiódł obrońcę i zaskoczył Fruchtla. Wojskowi awansowali do 4. rundy el. do LKE, w której zagrają z Midtjylland lub Omonią.
Komentarze