- Ansu Fati ma za sobą bardzo słaby sezon 2022/2023. Bardzo dobrze prezentuje się jednak podczas przygotowań do nadchodzącej kampanii
- O napastnika wciąż pytają liczne kluby, skłonne zapłacić za niego nawet 50 milionów euro
- Xavi Hernandez przyznał, że pozostanie Fatiego w zespole mistrzów Hiszpanii nie jest wcale pewne
Fati jednak odejdzie z Barcelony?
Sytuacja finansowa FC Barcelony jest nie do pozazdroszczenia. Skomplikowane zasady wewnątrzligowego fair play sprawiają, że mistrzowie Hiszpanii muszą rozważać sprzedaż piłkarzy, którzy normalnie na pewno dostaliby kolejną szansę w klubie. W tym gronie znajduje się, między innymi, Ansu Fati.
20-letni napastnik ma za sobą nieudany miniony sezon. Widać było, że nie odzyskał dynamiki i pewności siebie po poważnych kontuzjach kolana. Już w końcówce kampanii pokazywał jednak oznaki lepszej dyspozycji i utrzymał ją podczas trwającego presezonu. We wtorek wszedł z ławki w meczu przeciwko Tottenhamowi i strzelił bramkę, dzięki której Blaugrana odzyskała prowadzenie. Mimo tego jego przyszłość w stolicy Katalonii nie jest wcale pewna.
– Wiele może wydarzyć się do 31 sierpnia. Sporo zależeć będzie od finansowego fair play. Ansu trenuje dobrze, podobnie, jak Raphinha i Ferran Torres – powiedział po zakończeniu spotkania Xavi Hernandez.
Hiszpan otrzymał ponoć oferty z Włoch, Anglii i Arabii Saudyjskiej. Kluby są skłonne zapłacić za 20-latka nawet 50 milionów euro, ale dla niego priorytetem jest pozostanie w Barcelonie.
Fati w minionym sezonie wystąpił w 51 meczach we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 10 bramek i cztery asysty.
Zobacz też: West Ham straci kolejną gwiazdę? Gigant zdeterminowany.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze