- Raków Częstochowa we wtorek 8 sierpnia rozgrywał pierwsze spotkanie z Arisem Limassol w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów
- Pierwszy gol w meczu padł już w siódmej minucie
- W drugiej odsłonie bramkę na 2:0 dla Rakowa zdobył Fabian Piasecki
- Finalnie rywalizacja z udziałem mistrzów Polski i Cypru zakończyła się wynikiem 2:1 dla częstochowian
Raków – Aris: mistrz Polski prowadzi przy Limanowskiego
Raków Częstochowa z dużymi nadziejami przystępował do wtorkowej batalii z Arisem Limassol. Co prawda w szeregach mistrza Polski nie mogło zagrać kilku kluczowych zawodników takich jak: Ivi Lopez, czy Milan Rundić. W każdym razie częstochowianie wierzyli, że stać ich na korzystny wynik w starciu z mistrzem Cypru.
Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w siódmej minucie bramkę zdobył Władysław Koczerchin, który wykorzystał świetną akcję swojej drużyny, zamieniając na gola podanie od Frana Tudora.
Ukrainiec rozgrywał we wtorkowy wieczór swój ósmy mecz w sezonie. Jak na razie ma dwie zdobyte bramki. Kontrakt Koczerchina z Rakowem obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.
Tymczasem po zmianie stron częstochowianie podwyższyli prowadzenie. Po świetnej akcji Marcina Cebuli zawodnik Rakowa został sfaulowany, co skutkowało podyktowaniem rzutu karnego. Jedenastkę na gola zamienił Fabian Piasecki i od 63 minuty mistrz Polski prowadził z mistrzem Cypru różnicą dwóch goli.
W samej końcówce goście zdołali zdobyc bramkę kontaktową. Tym samym starcie w Częstochowie zakończyło się rezultatem 2:1 dla Rakowa.
Czytaj więcej: Mistrz Polski blisko bram do raju, składy na mecz Raków – Aris
Komentarze