Wisła Kraków biła głową w mur. Jakub Wrąbel bohaterem Stali Rzeszów

Spotkanie Wisły Kraków ze Stalą Rzeszów zeszło niejako na drugi plan wobec ceremonii pożegnalnej Jakuba Błaszczykowskiego. Biała Gwiazda zawiodła i zremisowała bezbramkowo, choć okazji do zanotowania trafienia miała wiele.

Wisła Kraków
Obserwuj nas w
Imago/Newspix.pl Jakub Gruca Na zdjęciu: Wisła Kraków
  • Wisła Kraków miała wiele okazji do strzelenia gola w pierwszej połowie, ale regularnie na drodze stawał jej Jakub Wrąbel
  • Gospodarze oddawali mnóstwo strzałów, jednak brakowało im skuteczności i szczęścia
  • Mimo licznych okazji bramkowych dla Białej Gwiazdy mecz zakończył się bezbramkowym remisem

Wisła bez szczęścia pod bramką Stali

Wisła Kraków biła głową w mur w pierwszej połowie meczu ze Stalą Rzeszów. Gospodarze mieli kolosalną przewagę nad rywalami i nieustannie nękali strzałami Jakuba Wrąbla. Golkiper znakomicie spisywał się jednak między słupkami i zatrzymywał kolejne uderzenia. W 1. połowie Biała Gwiazda miała aż 11 rzutów rożnych, ale nie umiała przekuć ich w bramkę.

W jednym z niewielu wypadów pod pole karne Wisły Kraków w 1. połowie Stal Rzeszów zakończyła akcję bramkową trafieniem, które jednak nie zostało uznane z powodu spalonego. Decyzja sędziego uratowała gospodarzy.

Jakub Wrąbel był w sobotę znakomicie dysponowany i nie dopuścił do straty bramki. Stal Rzeszów mimo ogromnej przewagi Białej Gwiazdy urwała rywalowi punkt po bezbramkowym remisie. Wisła tymczasem nie okrasiła pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego zwycięstwem.

Wisła Kraków – Stal Rzeszów 0:0

Komentarze