- Karabach Agdam – Raków Częstochowa to rewanżowe starcie drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów
- Przed decydującym meczem Przemysław Langier rozmawiał z rzecznikiem prasowym mistrzów Polski
- Jak Raków przygotowywał się do tego spotkania?
Karabach – Raków. “Awans do LM nie jest obsesją”
Przemysław Langier: Gdybyś miał porównać po Raków przed meczem ze Slavią do Rakowa przed spotkaniem z Karabachem pod kątem odczuwanego poziomu zdenerwowania, to jak wyszłoby takie porównanie?
Michał Szprendałowicz: Tamten mecz był bardzo specyficzny i dał nam dużo doświadczenia. Drużyna nauczyła się bardzo wiele. Sztab szkoleniowy i zawodnicy bardzo dokładnie analizowali to spotkanie, by później z tego skorzystać przed kolejnymi podobnymi pojedynkami. Jednak poniekąd ciężko porównać oba te starcia. Na przykład tutaj kibice są nieco mniej żywiołowi niż w Pradze. Jestem dobrej myśli. Murawa i pogoda nie są takie złe. Nie ma wielu czynników, które mogą wybić drużynę z rytmu. Tutaj zadecydują umiejętności.
Trener Dawid Szwarga to człowiek bez układu nerwowego. Do meczu z Karabachem podchodzi tak samo, jak do spotkania ze Stalą Mielec.
To bardzo mi w nim imponuje. W dzień prezentacji nie dał po sobie poznać stresu. Pracuje już z nami pięć lat i nie zauważam, by miało to dla niego znaczenie, czy gramy mecz ligowy, czy to spotkanie pucharowe. Można zaryzykować taką tezę, że trener Szwarga jest pozbawiony układu nerwowego, ale w pozytywnym tego wyrażenia znaczeniu.
Przyjechaliście tutaj ze swoją wodą i swoim jedzeniem? Brak zaufania to standard?
Myślę, że za dużo się o tym mówi, ponieważ to normalne. Wszystkie kluby, które przyjeżdżają w takie rejony mają wręcz obowiązek, by zapewnić sobie takie warunki, to znaczy własnego kucharza czy własną wodę. To nic nadzwyczajnego. Tak zrobiłby każdy zespół. Trzeba się ubezpieczać. Nie można dopuścić do tego, by kluczowy zawodnik zatruł się na miejscu. Skoro da się czegoś uniknąć, trzeba to zrobić.
Całą rozmowę Przemysława Langiera z Michałem Szprendałowiczem przed meczem Karabach – Raków można znaleźć poniżej:
Komentarze