Trener Lecha z lekkimi pretensjami do swoich piłkarzy. “Było trochę nerwowości”

Lech Poznań wypracował sobie niezłą zaliczkę w pierwszym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy przeciwko Żalgirisowi Kowno (3:1). Po meczu kilka zdań na temat tej rywalizacji wyraził trener Kolejorza.

John van den Brom
Obserwuj nas w
fot. Imago / Grzegorz Wajda Na zdjęciu: John van den Brom
  • Lech Poznań zgodnie z planem nie dał szans Żaglirisowi Kowno
  • Trener Kolejorza podzielił się opinią na temat rywalizacji
  • Lechici przed starciem rewanżowym mają dwubramkowa zaliczkę

John van den Brom po meczu z Żaligirisem Kowno

Lech Poznań w trakcie trwającej kampanii jest jednym z pretendentów do mistrzostwa Polski. Kolejorz jednak ma ambitny plan, aby łączyć występy na krajowym podwórku z grą na arenie międzynarodowej. Krok w tym kierunku lechici wykonali w czwartkowy wieczór.

– Pierwsza połowa była naprawdę dobra w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy grę, mieliśmy duże posiadanie piłki, czy stosowaliśmy rotacje na konkretnych pozycjach, w sektorach boiska i zdobyliśmy trzy fantastyczne bramki – mówił John van den Brom cytowany przez LechPoznan.pl.

– W przerwie powiedziałem zawodnikom, żebyśmy się tego trzymali, bo wyglądaliśmy dobrze. Po zmianie stron zabrakło nam przede wszystkim dokładności podań, było trochę nerwowości. Trzeba przyznać, że rywal strzelił fantastycznego gola. Mecz kończy się wynikiem 3:1 – kontynuował Holender.

– To była kolejna okazja do tego, by zawodnicy zbierali kolejne minuty. Możemy być zadowoleni ze zwycięstwa, z takim jedziemy na rewanż. W Kownie trzeba przyklepać ten awans – podsumował opiekun Kolejorza.

Czytaj więcej: Lech wyhamował po przerwie. Awans jest jednak blisko [WIDEO]

Komentarze