- Inter Miami w nocy z wtorku na środę czasu polskiego rozbił Atlantę United (4:0)
- Był to debiut Leo Messiego w wyjściowym składzie
- Argentyńczyk dał prawdziwe show, najpierw ustrzelając dublet, a następnie dokładając do tego jeszcze asystę
Messi już pokazuje, ile może dać Interowi Miami
Inter Miami w nocy z wtorku na środę czasu polskiego rozgrywał kolejny mecz w Leagues Cup. Tym razem zespół Davida Beckhama mierzył się z Atlantą United. Było to spotkanie wyjątkowe, bo po raz pierwszy Lionel Messi znalazł się w wyjściowym składzie. Reprezentant Argentyny założył też opaskę kapitańską.
Siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki szybko udowodnił, co jest w stanie zrobić w amerykańskiej lidze. Już po ośmiu minutach otworzył wynik, dobijając własne uderzenie w słupek.
Po krótkiej chwili było już 2:0. Messi ponownie zainicjował akcję, a następnie odebrał piłkę zwrotną od Roberta Taylora, po czym podwoił prowadzenie Interu.
Nie był to bynajmniej koniec popisów 36-latka. Po zmianie stron do dubletu dołożył jeszcze asystę przy trafieniu wspomnianego Taylora, ustalając wynik na 4:0.
Przed przybyciem Argentyńczyka, Inter Miami nie wygrał jedenastu kolejnych spotkań w Major League Soccer. Wszystko wskazuje na to, że przybycie najlepszego piłkarza w dziejach może całkowicie odmienić sytuację drużyny.
Czytaj więcej: Barcelona zdeterminowana, by pozbyć się napastnika.
Komentarze