Trudna przeprawa spadkowicza z Ekstraklasy. Sprawiedliwy wynik w Bielsku-Białej

Podziałem punktów zakończył się pierwszy niedzielny mecz Fortuna 1. ligi. Na inaugurację zmagań w ostatni dzień weekendu Podbeskidzie Bielsko-Biała mierzyło się z Wisłą Płock. Bramkę dla zespołu Górali zdobył Bartosz Bida, a dla gości Łukasz Sekulski.

Podbeskidzie Bielsko-Biała
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała mierzyło się z Wisłą Płock w niedzielne przedpołudnie
  • Spadkowicz z PKO Ekstraklasy zremisował z ekipą spod Klimczoka 1:1
  • Bramkę dla zespołu Górali zdobył Bartosz Bida, a dla gości Łukasz Sekulski

Remis na start Fortuna 1. ligi

Wisła Płock po spadku z Ekstraklasy przystępowała do rozgrywek Fortuna 1. ligi z jasnym celem – dobry start i szybki powrót do elity. Płocczanie zremisowali pierwszy mecz 1:1, a sama gra, choć momentami dobra nie dała trzech punktów. Z kolei Podbeskidzie po wyjściu na prowadzenie w pierwszej połowie nieco się cofnęło, co przyniosło stratę bramki, a w ostatecznym rozrachunku dwóch punktów.

Pierwsza połowa, przynajmniej do momentu pierwszej bramki była dość wyrównana, choć z lekkim naciskiem na Podbeskidzie. Jednak już po bramce Bartosza Bidy, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Krzysztofa Kamińskiego, gospodarze nieco się cofnęli. Tym samym inicjatywę przejęła Wisła Płock, która próbowała się odgryźć rywalowi. Robiła to jednak nieskutecznie, posyłając piłkę kilkukrotnie wysoko ponad bramkę Patrika Lukacia. Zaś bielszczanie próbowali w drugiej części tej odsłony gry swoich sił w grze z kontry oraz posyłania piłki za linię obrony rywali.

Druga część gry rozpoczęła się podobnie, jak zakończyła pierwsza. Wisła Płock mocno nabuzowana wyszła na murawę i wielokrotnie doprowadzała do zamieszania w polu karnym gospodarzy. Piłkarze Marka Saganowskiego za sprawą swoich wahadłowych dośrodkowywali piłkę, choć ta do 81. minuty nie potrafiła znaleźć piłkarzy gości. Wtedy do siatki trafił bowiem Łukasz Sekulski. Od tego momentu gra zaczęła się toczyć głównie na połowie Nafciarzy. Wynik jednak nie uległ już zmianie.

Czytaj więcej: PZPN reaguje ws. Fernando Santosa. Komunikat przepełniony niepewnością

Komentarze