- Lech łączony jest od miesięcy z utalentowanym polskim piłkarzem
- Transakcja zdawała się być korzystna dla obu stron
- Brązowy medalista mistrzostw Polski nie planuje jednak tego transferu
Kibice chcieli tego transferu. Lech ma jasne stanowisko
Lech Poznań dotarł w minionym sezonie do ćwierćfinału Ligi Konferencji, w czym spory udział miał Michał Skóraś. Skrzydłowy został jednak sprzedany. Z klubu odszedł też wypożyczony Giorgi Citaiszwili, co wywołało lukę w składzie w bocznych strefach boiska.
Poznański klub łączony był z pozyskaniem młodej gwiazdy Ekstraklasy, czyli Kajetana Szmyta. Skrzydłowy imponował w Warcie Poznań, a kibice widzieli w piłkarzu naturalnego następcę Skórasia. Lech zdecydował inaczej i do Poznania trafił Ali Gholizadeh, dla którego klub pobił transferowy rekord ligi.
Do kwestii transferu Szmyta w programie Nocne Gadki na kanale Meczyki, odniósł się Tomasz Rząsa. – W tym oknie zdecydowaliśmy się sprowadzić na skrzydło doświadczonych piłkarzy, którzy nie pękną w europejskich pucharach i dadzą jakość – mówi dyrektor sportowy Lecha.
– Temat transferu Szmyta do Lecha jest w tym momencie zamknięty – doprecyzował Tomasz Rząsa. Do dyspozycji Johna van den Broma są aktualnie: Gholizadeh, Velde, Ba Loua, czy Wilak.
Czytaj także: Nietypowy problem Lechii. Kompromitujący komunikat
Komentarze