- Grzegorz Krychowiak, a także jego brat, pozostają w konflikcie z Jackiem Jaroszewskim
- Reprezentant Polski miał działać na szkodę spółki Medklinika
- Lekarz kadry przesłał Przeglądowi Sportowemu Onet listę zarzutów do 33-latka i jego brata
Krychowiak “działał na szkodę spółki”
Kto zawinił w sprawie Medkliniki? W konflikcie obecne są dwie strony – Jacek Jaroszewski i bracia Krychowiakowie. Grzegorz i Krzysztof oskarżają lekarza reprezentacji Polski o odsunięcie ich od spółki, natomiast faktycznym poszkodowanym może być Jaroszewski.
Doktor kadry Biało-Czerwonych w rozmowie z Markiem Wawrzynowskim, dziennikarzem Przeglądu Sportowego Onet, przedstawia między innymi dlaczego w całej inwestycji pojawił się Grzegorz Krychowiak i jego brat. Jaroszewski sformułował także listę zarzutów do braci. Poniżej zestawienie ośmiu punktów:
- Prowadzenie spraw spółki niezgodnie z jej umową
- Popełnienie ciągłego przestępstwa karno-skarbowego w postaci braku opodatkowania pożyczek udzielonych spółce podatkiem PCC od 7 mln zł
- Dokonywanie przelewów finansowych bez uzgodnienia z udziałowcami
- Brak zwoływania walnych zgromadzeń udziałowców oraz konsultowania jakichkolwiek decyzji z Radą Nadzorczą Spółki
- Podejrzenie celowego zawyżenia kosztów inwestycji w spółce, które zdaniem braci Krychowiaków wynosiły 4,5 mln zł, a po skorygowaniu przez biegłego wyniosły 2,6 mln zł, z czym po sprawdzeniu zgodził się oficjalnie Krzysztof Krychowiak i obiecał zwrot tych środków (których znaczną część nienależnie ponieśliśmy z Bambrem). Pieniędzy nigdy nie zwrócił
- Działanie na niekorzyść spółki na różne sposoby — np. płatność za rzeczy ruchome (USG za 300 tys.) nienależące do kliniki ze środków kliniki (tez naszych — składaliśmy się na to), podpisywanie umów sam za sobą między spółkami bez akceptacji RN
- Pomimo wielu próśb, a w końcu ponagleń i żądań z naszej strony, Krzysztof Krychowiak przez ileś miesięcy odmawiał dostępu do wglądu w przelewy dokonywane z konta spółki. Do dziś nie zostały wydane dokumenty księgowe spółki Medklinika Inwestycje, co uniemożliwia pełną ocenę sytuacji prawnej i ekonomicznej spółki
- Na koniec historii “do czasu przejęcia spółki Medklinika” ostateczna, kilkukrotna (mailowa) odmowa uporządkowania kilku oczywistych spraw, po których uporządkowaniu chcieliśmy dalej razem działać, zapominając o przeszłości. “Spuszczenie nas na drzewo” i odesłanie w mailu do prawników
Stopień skomplikowania sprawy jednoznacznie wskazuje na to, że o tym, kto faktycznie zawinił, zadecyduje wymiar sprawiedliwości.
Komentarze